TOP 5 PREMIER KINOWYCH WRZEŚNIA

TOP 5 PREMIER KINOWYCH WRZEŚNIA

 

Wrzesień przynosi kolejną falę kinowych emocji! Na dużym ekranie pojawi się wiele długo wyczekiwanych tytułów. Wybraliśmy dla was 5 filmów, na które szczególnie powinniście zwrócić swoją uwagę!

 

Jedna bitwa po drugiej, reż. Paul Thomas Anderson

Mistrz powraca! Czy tym razem również dostarczy arcydzieło?

Postaci Paula Thomasa Andersona nie trzeba przedstawiać żadnemu miłośnikowi dobrego kina. Reżyser w swoim dotychczasowym dorobku nie posiada ani jednego słabego filmu. Ba, wszystkie jego dzieła są co najmniej bardzo dobre, a o wiele z nich, takich jak np. Aż poleje się krew, Nić widmo, czy Mistrz bez zawahania można określić mianem wybitnych. Anderson po czterech latach wraca z przytupem, bowiem na jego najnowszą produkcję przeznaczono aż 110 milionów dolarów!

Fabuła filmu oparta jest na kultowej powieści Thomasa Pynchona Vineland. Historia skupia się na grupie dawnych rewolucjonistów, którzy po latach zmuszeni są znowu połączyć siły, by uratować córkę jednego z nich przed śmiertelnym wrogiem. W główną rolę wcielił się sam Leonardo DiCaprio. Dla Leo będzie to pierwsza współpraca z Andersonem. Wszystko wskazuje na to, że połączenie tej dwójki może przynieść wybitne rezultaty, bowiem DiCaprio w ostatnich latach konsekwentnie udowadnia, iż jest aktorem wielkiego formatu. W obsadzie znalazły się również takie tuzy Hollywood jak Regina Hall, Sean Penn, Alana Haim, czy Benicio del Toro.

Jedna bitwa po drugiej zadebiutuje w kinach 26 września 2025 roku. To bez wątpienia jedna z najważniejszych premier tego roku, której zwyczajnie nie można przegapić. Tym bardziej że Paul Thomas Anderson z każdym nowym filmem udowadnia, iż jest autorem kina pisanego przez wielkie K.

Szymon Mazurkiewicz

Eddington, reż. Ari Aster

 

Będąc już przy mistrzach kina, do takiego miana zdecydowanie aspiruje Ari Aster. Swoimi kultowymi już filmami Dziedzictwo. Hereditary oraz Midsommar. W biały dzień Aster przedstawił się widowni jako jeden z największych talentów współczesnego amerykańskiego horroru. Jego następna produkcja, Bo się boi, wzbudziła bardzo mieszanie opinie. Reżyserowi zarzucano przesadne odpłynięcie w swoich kreatywnych wizjach, tworząc bełkotliwe, niezrozumiałe i męczące dzieło. Tak więc nowy film amerykańskiego reżysera może być odpowiednią okazją do udowodnienia wszystkim niedowiarkom swojego kunsztu.

Tytułowy Eddington to miasteczko położone w Nowym Meksyku. W dobie pandemii dochodzi do konfliktu między szeryfem (w tej roli Joaquin Phoenix) a burmistrzem (Pedro Pascal). Impas między dwójką eskaluje w wojnę domową, w której w ramię w ramię stają mieszkańcy miasteczka.

Eddington odbiega od dotychczasowej twórczości reżysera. Aster próbuje swoich sił w komedii, satyrycznie przyglądając się zarówno minionej pandemicznej rzeczywistości jak i aktualnym napięciom w amerykańskim społeczeństwie.

Reakcje po premierze filmu na festiwalu w Cannes były dosyć mieszane, chociaż nie brakowało opinii zachwalających styl reżysera, zdjęcia, czy aspekt komediowy. Jedno jest pewne, w przypadku Eddingtona zdecydowanie nie będzie można mówić o przeciętności, a najnowsze dzieło Astera bez dwóch zdań wzbudzi masę emocji. Będziemy mogli się o tym przekonać na własnej skórze już 5 września!

Szymon Mazurkiewicz

Obecność 4: Ostatnie Namaszczenie reż. Michael Owens

 

Na powrót tej już kultowej serii horrorowej, fani czekali dokładnie 4 lata. Część zapewne obawiała się tego dnia, który oznacza również zakończenie serii obecności. Na ekranie po raz ostatni zobaczymy Vera Farmiga i Patrick Wilson, którzy wcielą się w role znanych i autentycznych badaczy zjawisk paranormalnych – Eda i Lorraine Warrenów. Wydarzenia w filmach Michaela Chavesa są opierane na (podobno) prawdziwych sytuacjach. Ten element zawsze dodawał nutkę grozy do seansu, sprawiał, że zaczynaliśmy się zastanawiać, w jakim stopniu wierzymy w takie sytuacje i tym samym, jaka jest szansa, że mogą przytrafić się nam. I to akurat w noc po seansie. Czy takich emocji amerykański reżyser dostarczy nam i tym razem? Tak jak dwie pierwsze części zachwyciły fanów horrorów, tak trzecia część pozostawiła wiele do życzenia. Czy Chaves podoła oczekiwaniom i zakończy kultową serię z należnym jej rozmachem? 

Przekonajcie się sami – w  kinach już od 5 września!

Basia Winkel

Sirât, reż. Oliver Laxe

 

Jeden z największych hitów tegorocznego Cannes i Nowych Horyzontów już w kinach! Sirât to film, który zdecydowanie należy doświadczyć na wielkim ekranie.

Oliver Laxe jawi się, jako jeden z najbardziej wyrazistych twórców europejskiego kina młodego pokolenia.  W swojej twórczości przy pomocy niezwykle wyrazistych środków porusza tematy trudne i nieoczywiste. W swojej najnowszej produkcji Laxe zabiera widza w porywczą podróż w głąb marokańskiej pustyni, gdzie na nielegalnej imprezie rave doszło do zaginięcia młodej dziewczyny.

Choć Sirât wymyka się sztywnym ramom gatunkowym, naturalnym wydaje się porównanie go do dzieł takich jak Mad Max czy Climax. Gorąca i bezwzględna pustynia staje się tu bezlitosnym nemezis, a wszystko rozgrywa się w rytm pulsującej, wwiercającej się ścieżki dźwiękowej.

Sirât to film kompletny, serwujący widzowi pełne spektrum emocji. Najnowsza produkcja Laxe to pozycja obowiązkowa dla wszystkich miłośników europejskiego arthouse’u, którzy w kinie poszukują niejednoznaczności, intensywności i obrazów pozostających w pamięci na długo. Z tego seansu wychodzi się z pękniętymi bębenkami, wysuszonym gardłem i z sercem rozdrapanym do samego dna.

Szymon Mazurkiewicz

Demon Slayer: Kimetsu no Yaiba Infinity Castle reż. Haruo Sotozaki

 

Anime na wielkim ekranie? Tym razem nie retrospektywa, a tegoroczna premiera. Pod względem kreski Demon Slayer został okrzykniętym jednym z najpiękniejszych anime ostatniej dekady. Podzielony na cztery sezony, a konkretnie „arc-i” opowiada historię młodego chłopca – Tanjiro, który by chronić swoją siostrę i pomścić rodzinę, zostaje łowca demonów. 

Jeden z sezonów zadebiutował jako film, który w azjatyckim box officie w dniach premiery, przebił popularnością nawet słynne i nagrodzone Oscarem Spirited Away studia ghibli z 2001 roku. Infinity Castle to kontynuacja ostatniego sezonu. Polscy fani japońskiej animacji będą mogli w końcu doświadczyć premiery na dużym formacie.

A wy czekacie na dalsze losy Tanjiro i filarów łowców demonów?

Porządna dawka emocji i pięknej kreski już 12 września w kinach!

Basia Winkel