Wolf Alice – Bloom Baby Bloom
Od czego tu zacząć? W końcu przy tak gorących premierach, nie tylko w roli mocograja na antenie Radia LUZ, brakuje trochę słów. Może więc po kolei. Kiedy cztery lata temu ukazał się Blue Weekend, poprzeczka, jaką postawili sobie Wolf Alice wydawała się niemożliwa do przeskoczenia. Spowity w mrocznej, filmowej aurze trzeci krążek londyńskiej grupy to dzieło w każdym calu wybitne. Długo wówczas zastanawiałem się, jak tego dokonali i co muszą zrobić, by choć w najmniejszym stopniu dorównać tak wysokiemu poziomowi.
Ani przez chwilę nie spodziewałem się tego, co uzyskam w odpowiedzi. Nikt nie mógł być na to gotowy. W ubiegłym tygodniu Wolf Alice powrócili z nowym utworem, zapowiedzieli album i, jakby to nie wystarczało, solowy koncert w warszawskiej Progresji! Wiele poczynań z legendarnym singlem na czele, bo tylko tak można określić Bloom Baby Bloom. Trochę jakby wyjęty ze starej gry wideo, której chaotyczna akcja w rzeczywistości jest doskonale przemyślana, trzymając w napięciu od pierwszych sekund rozgrywki.
Rozmarzone gitary, choć już nie tak w centrum, dalej stanowią istotny element układanki, czasem w postaci szybkiej solówki, czasem w formie wysokich przeciągnięć strun tu i tam. To jednak pianino wysuwa się na prowadzenie swoim skocznym, teatralnym rytmem. W jego ślady idzie perkusja – szybka i dynamiczna. Wszystko spojone nietuzinkowymi melodiami oraz przyjemnymi smaczkami w formie przeróżnych dźwięków: od przypominających wspomnianą wyżej grę wideo elektronicznych syntezatorów, po odgłosy jadącego pociągu. Jest jednak coś jeszcze, co bez cienia wątpliwości wyróżnia się najbardziej. Ellie Rowsell i jej wokal. To zdecydowanie jej rozgrywka, w której nie bierze żadnych jeńców. Każdy oddech, westchnięcie, chórki, każdy krzyk (a takich jest sporo!) przypomina o niezrównanej sile, jaką dysponuje. Wokalistka rozkwita niczym kwiat, a nam nie sposób nie zachwycać się kolorami jej głosu.
Sumując wszystkie elementy, otrzymujemy jeden z najbardziej intrygujących utworów tego roku. Bloom Baby Bloom to całkowita reinwencja stylistyczna, której pozostałe karty Wolf Alice ujawnią pod koniec sierpnia, przy okazji premiery albumu The Clearing. Pięknym dokumentem obranej ścieżki jest towarzyszący singlowi teledysk, przedstawiający artystów z innej, nieznanej wcześniej strony. I choć zaskakujący, u jego podstaw leży ta sama nieodłączna chęć odkrywania nowych możliwości i ciągłej eksperymentacji.
Antek Winiarski