YOUNG POSSE (영파씨) – XXL
Najwyższy czas wpuścić tu nowe generacje i brzmienia — koreańska scena od dawna pokazuje, że nie można przejść koło niej obojętnie, a młode talenty pojawiają się tam jak grzyby po deszczu. Damska grupa Young Posse znalazła się na moim radarze całkiem niedawno dzięki nietypowemu dla tej sceny drillowemu utworowi YOUNG POSSE UP. Od tego momentu z niecierpliwością oczekiwałem ich comebacku — i nareszcie się go doczekałem. W fantastycznym stylu.
Idąc tropem młodych talentów takich jak New Jeans, xikers czy P1Harmony, na EPce XXL artystki odchodzą od przestarzałego kpopowego przepisu na sukces, według którego od wykonawców oczekuje się intensywnych występów tanecznych i nieosiągalnych wokali. Young Posse odrzucają to swoim przyziemnym vibe’em — utwory i choreografie, a także teledyski nie przypominają zsynchronizowanych do perfekcji występów, lecz skupiają się na dobrej zabawie i interakcjach ze sobą, pozwalając osobowościom zabłysnąć. Czujemy się, jakbyśmy nie patrzyli na grupę idoli, ale na grupę utalentowanych przyjaciół.
Maybe, maybe, Baby version Wu-Tang Clan
Oddając hołd starym, boom bap-owym bitom w XXL raperki pokazują, że oprócz dobrej zabawy mają dużo więcej do zaoferowania, ponieważ styl i zabawę gatunkiem też opanowały do perfekcji. Dziewczyny pozwalają sobie na łamanie rytmu, aby dopasować go do własnej struktury. Ich flow, czasem luźne i głupkowate jak Baggy Pants, o których śpiewają, a czasem ostre i szybkie, świetnie wpasowuje się w ich grę formą. Przerwy są dokładnie tam, gdzie powinny być, aby nadać blasku build-up’om, a kiedy dziewczyny wracają do rytmu, a raczej poza rytm, natychmiast czuje się ich obecność. Wyjątkową uwagę trzeba przy tym zwrócić na delivery Sunhye w końcowej części utworu, która dzięki swojemu nietypowemu flow i szybkim wersom zyskała tytuł najszybszego rapera k-popowego piątej generacji (8,50 sylab na sekundę!), co jest szczególnie imponujące, biorąc pod uwagę, że te linijki są napisane samodzielnie przez 19-latkę.
Young Posse pokazuje, że przyszłość rapowych girlsbandów w kpopie rysuje się w jasnych barwach, świecąc przykładem na całym wydawnictwie. Mnie pozostaje tylko błagać dziewczyny, by trzymały się swojego zamysłu i kontynuowały swoją działalność w hip-hopowym stylu, zachowując przy tym lekkość i zabawę. Bo to właśnie ten LUZ sprawia, że w tym tygodniu otrzymały tytuł naszego redakcyjnego mocograja.
Mikołaj Domalewski