1988
Pełen pomysłów, perspektyw i marzeń do spełnienia. Dziś może się pochwalić spełnieniem wieloletniego, ogromnego projektu i szacunkiem na polskim podwórku. Przemek Jankowski, znany dziś jako 1988, wraz ze swoim bagażem doświadczeń zaprasza nas w podróż po mrocznym, eksperymentalnym, ale dalej trzymającym się korzeni polskim hip-hopie.
Przemek Jankowski od początku swojej kariery muzycznej był ewenementem. Mimo że dziś znamy go raczej jako hip-hopowego producenta, jego korzeni szukamy w inspiracjach free jazzem, ambientem, awangardą i eksperymentalną muzyką elektroniczną i właśnie te elementy łączył na swoich pierwszych, surowych materiałach. W 2004 roku własnym sumptem nagrał antykwadrat EP, która otworzyła mu drzwi do pierwszej, dobrze zapowiadającej się wytwórni. Z Qulturap wydał kilka materiałów pod szyldem Etam Etamski (albo po prostu Etamski), które były wyjątkowym połączeniem jego przeróżnych inspiracji.
Po Qulturap jest dziś tylko nieaktywny profil na Bandcampie, artykuły na portalach muzycznych lub fizyczne nośniki, które od dnia wydania nie zaskakiwały trwałością. Jako posiadacz dwóch płyt Etamskiego Lovely Interstellar Trip mogę potwierdzić niemożność ich odtworzenia. Dlatego projekt został tak szybko zapomniany, mimo jego genialnej dynamiki i zróżnicowania, które powoli wprowadzały nas do brzmieniowego stylu Jankowskiego. Lovely Interstellar Trip było ostatnim albumem pod szyldem Etamski i jednocześnie ostatnią płytą wydaną przez Qulturap przed zakończeniem jej działalności.
W międzyczasie Przemek Jankowski udzielał się w kolaboracjach z wieloma przedstawicielami niezależnej sceny alternatywnej. Na albumie post-rockowego Kristen możemy usłyszeć pracę jego syntezatorów. Występował na żywo wraz z Enchanted Hunters oraz z Robertem Piernikowskim, znanym wtedy głównie z eksperymentalnego, hip-hopowego projektu Napszyklat, również wydawanego niegdyś w Qulturap. Wraz z odsłuchem koncertówki Live at kisielice Piernikowskiego i Jankowskiego (wtedy jeszcze Etamskiego), droga do projektu Syny pozostaje bardzo oczywista.
W roku 2012, w chwili zamknięcia Qulturap, artysta wspólnie z Wojciechem Krasowskim zakłada Latarnia Records, która miała być ośrodkiem jego twórczego rozwoju nie tylko jako muzyka. Przemianowany wraz z rozpoczęciem duetu Syny, 1988 (lub po prostu 88) dołożył swoje 3 grosze do projektowania okładek podopiecznych swojej wytwórni. Pierwszym materiałem pod szyldem Latarnia Records był Się żegnaj wcześniej wspomnianego Roberta Piernikowskiego. Później mogliśmy w niej usłyszeć również Adama Gołębiowskiego, Enchanted Hunters czy solowe i wspólne projekty Synów.
Wytwórnia stała się ośrodkiem dziś już owianego legendą projektu Syny. Był to duet mroczny, udziwniony do granic możliwości, ale zamknięty w luźnych ramach analogowego, raczej staroszkolnego hiphopu. Piernikowski – odpowiedzialny za słowa i rap, 88 – odpowiedzialny za bity, stworzyli swoistą zbitkę swoich macierzystych projektów w doskonałych proporcjach, z ogromnym potencjałem rozwoju artystycznego. Orient, jak i większość materiałów Synów, jest interpretowany na przeróżne sposoby, czasem i w formie pracy magisterskiej. W moim odczuciu opowiada o trudnym życiu zwykłych ludzi, osadzonych w mrocznych realiach polskich blokowisk w mniejszych miastach i ich podróży przez nudne alejki miast, które poza sezonem są raczej martwe.
Przed wydaniem drugiego długogrającego albumu Synów – Snu, mieliśmy okazję eksplorować ewolucję projektu od podszewki. Piernikowski z albumem No fun i 88 z Grudą ukazują podejście do znanego nam tematu z dwóch różnych stron. Piernikowski, głośno i ekspresywnie, 88, spokojnie i melancholijnie. Fuzją tych dwóch muzycznych temperamentów był wcześniej wspomniany Sen, uważany za punkt szczytowy popularności zespołu. Równocześnie płyta była powolnym procesem wygaszania działalności projektu jako duetu, który w 2021 miał zagrać ostatnie koncerty.
W międzyczasie 88 nie próżnował. Jego pojedyncze bity, które mogliśmy usłyszeć na albumach wielu polskich twórców (Jetlagz, Rosalie, Tymek), czyniły utwory innymi, wyjątkowymi. Producent wydał również album z warszawskim raperem Włodim – W/88, będący mieszanką inspiracji obu artystów oraz porozumieniem nowej i starej szkoły w pełnym wymiarze. To wszystko miało nas doprowadzić do najnowszego projektu 88 zaznaczającego na zawsze swoje miejsce w historii polskiego hip-hopu.
20 maja 2022 roku, dzień przed urodzinami 88 wychodzi płyta Ruleta. W wersji preorderowej dołączany był Mixtape Ruleta Hardcore w porozumieniu z Dj Zetenem z projektu Tonfa. Album jeszcze przed premierą był uznawany za jeden z najlepszych producenckich w Polsce. Album, na którym wizja muzyki, bitów, produkcji, zaproszonych gości była w 100% Przemka Jankowskiego. Na Rulecie występuje trzydziestu gości, których głosy słyszymy pod zróżnicowanymi bitami, skupiającymi się wokół tagu ‘’eksperymentalny hip-hop’’. Sama ilość gościnnych występów robi wrażenie, ale podziw wzbudza przede wszystkim przekrój zaproszonych osób.
Na płycie możemy usłyszeć legendy starej szkoły – Wilka WDZ czy Siwersa, jeszcze na dobre nieodkrytych artystów, takich jak Cichonia, Mokebe czy Nath lub tych dobrze znanych, jak Kukon, Tymek czy Margaret. Na płycie występują także młodzi twórcy, wchodzących dopiero w mainstream – Szczyl, Barto Katt, Asthma, Zdechły Osa. Oczywiście nie zabrakło znajomych 88, którzy zwyczajnie nie mogli się tu nie pojawić (Hades, Włodi, Tonfa).
Ruleta to ogrom pracy i inspiracji. To wybitny materiał w skali polskiego hip-hopu, w skali polskiej muzyki w ogóle. Niedługo mamy się przekonać, jak ten materiał i jego energia sprawdza się na żywo. Ja już mam bilety, a Wy? Dacie się ponieść Rulecie?
Patryk Sokołowski