Anita Halina Janowska „Krzyżówka” (Justyna Ochota)

Anita Halina Janowska „Krzyżówka” (Justyna Ochota)

 Anita Halina Janowska "Krzyżówka"

wyd. W.A.B.

Justyna Ochota

 

 

„Krzyżówka” Anity Haliny Janowskiej na pierwszy rzut oka nie wydaje się lekturą lekką i przyjemną. Okładka jest poważna, widnieje na niej stare zdjęcie przedstawiające dziewczynkę około pięcio, sześcioletnią, dominuje beżowo-brązowa kolorystyka. Wiedząc iż jest to autobigrafia można się domyślić, że dziewczynka z okładki to właśnie autorka książki. Ale sama okładka to nie jedyne co może wzbudzić obawy czytelnieka. Jeżeli ktoś nie lubi autobiografi, to pewne, że po książkę nie sięgnie. A jeśli w dodatku nie lubi historii opisujących losy Polaków i Żydów w czasie II wojny światowej to o książce zapomni szybciej niż o zeszłorocznym śniegu. A szkoda, bo książka jest zupełnie inna niż mogłoby się wydawać.

 

„Krzyżówka” opowiada o losach rodziny i znajomych Janowskiej żyjącychy w Łodzi. Historia miesza się tutaj z codziennym życiem. Kiedy 15 września 1935 roku Reichstag uchwalił Ustawy Norymberskie, w których skład wchodziła między innymi „Ustawa o ochronie krwi niemieckiej i niemieckiej czci”, autorka staje się żydowską krzyżówką pierwszego stopnia. Ojciec bowiem był Niemcem, matka natomiast – polską żydówką. Pobrali się jeszcze przed wejściem w życie Ustaw i w świetle prawa ich związek był legalny. W czasie wojny teoretycznie niewiele im zagrażao, jednak nie obeszło się bez ukrywania matki w komórce podczas wizyt gestapo.

 

Historia opowiedziana w „Krzyżówce” to tak naprawdę nie jest historia wojenna. W książce nie znajdziemy bowiem drastycznych opisów z żydowkiego getta, łapanek, egzekucji, prześladowań. Będziemy mogli jednak przeczytać o czym myślało i jak odbierało wojnę kilkuletnie dziecko. Wiąże się to z tym, że autroka daleka jest od kazań czy pouczeń. Opisuje swoje wspomnienia najpierw z punktu widzenia dziecka, a następnie nastolatki. Nie ma zapędów moralizatorskich.

 

Czytając „Krzyżówkę” można odnieść wrażenie, że autorka sprawy bardzo ważne opisuje mało poważnie. To jednak tylko wrażenie, które z kolejnymi stronami ustępuje. Wszystko bowiem w tej książce jest poważne, jak na punkt widzenia dziecka. Dla dorosłego człowieka może się to wydać naiwne, niepoważne, momentami nawet absurdlane, jednak kierując się logiką dziecka – wszystko jest na serio i na poważnie.

Książka jest też swoistego rodzaju rozprawą psychologiczną. Opowiada bowiem o losach dziecka, które nie mogło się utożsamiać z żdanym z narodów i które wobec każdego miało poczucie winy. Wobec Żydów i Polaków – z racji bycia Niemką. Wobec Niemców – z racji shańbienia czystości ich krwi.

 

„Krzyżówka” to historia fascynująca i bardzo oryginalna. Po raz pierwszy zdarzyło mi się czytać książkę, której akcja rozgrywa się w Polsce w czasach II wojny światowej i w dodatku jeszcze w środowisku żydowskim, a która napisana byłaby w taki sposób. Pomimo teoretycznie ciężkiej tematyki książka jest lekka i… przyjemna. A wszystko to za sprawą stylizacji, sposobu przedstawiania drastycznych niejednokrotnie wydarzeń z niecodziennego punktu widzenia. Autorka  świetnie porusza się pomiędzy tematymi śmiertelnie poważnymi i zabawnymi. Potrafi je łączyć, skrzyżować.

 

Bez wątpienia książka jest wyjątkowa i godna polecenia. Lekka, interesująca, fascyjnujaca, wciągajaca, oryginalna – to tylko niektóre z przymiotników, które przychodzą mi w pierwszej chwili na myśl by opisać „Krzyżówkę”. Książka pozostaje w pamięci na długo i bez wątpienia kto raz ją przeczyta z czasem będzie chiał sięgnąć po nią po raz kolejny.