Avant Art 2024
Redakcja muzyczna Radia LUZ kolejny rok z rzędu nadaje z wrocławskiej edycji festiwalu Avant Art!
Poranki i wieczory spowite we mgle stają się tym samym, otulają w półmroku i szykują nas na czas ciemności. Avant Art Festival jest jak te wrześniowe poranki i wieczory, ostanie dni lata. Festiwal przygotowuje nas do zimowego snu. Napełnia akumulatory wrażeniami, by mrok nie doskwierał, żebyśmy byli bezpieczni. Mimo że sztuka, to właśnie ona jest głównym przedmiotem Avant Art Festiwalu, wytrąca nas z komfortu, to perspektywa obcowania z awangardą otula jak ta poranna mgła dając szczęście w dyskomforcie.
Dobrze jest śledzić rozwój festiwalu, który konsekwentnie prowadzi ekspansję. Festiwal podbija kolejne miasta, a one przystają na stawiane warunki. Macie być otwarci i chcieć odbierać sztukę całym sobą. Dzięki temu w tym roku idea festiwalu przyświecać będzie Lublinowi, Warszawie, Legnicy i oczywiście Wrocławiowi. My dla Was będziemy śledzić lokalną edycję, która rusza już dzisiaj. Gdzie na pewno nas spotkacie?
Deafkids
19.09, godz. 21:00
Firlej
Najgłośniejszy koncert festiwalu? We wszystkich zestawieniach przed i pokoncertowych to właśnie kategoria głośności budzi najwięcej emocji. W końcu to dzwonienie w uszach i zaburzenia błędnika są znacznie bardziej obiektywnym kryterium niż stwierdzenie który koncert był najlepszy. W tym roku o zaburzenia słuchu wśród wrocławskiej publiczności w sposób szczególny zadbają poznańskie Ugory, uznawane za najgłośniejszy zespół na polskiej scenie niezalowek oraz Brazylijczycy, którzy niedosłuch mają ujęty w nazwie zespołu, Deafkids. Początek niezbyt imponujący, Douglas Leal nie znając nikogo kto chciałby grać z nim hałaśliwego punka, założył projekt solowy. Z projektu solowego następnie zrobiło się trio, które zaczęło grać regularne koncerty. Hipnotyczna mieszanka d-beatu, crust punku i noise rocka, podszyta połamanymi plemiennymi rytmami zanurzonymi w mechanicznych partiach gitary na żywo uderza jeszcze mocniej, stąd kwestią czasu było aż w tłumie pod sceną znajdzie się przedstawiciel wytwórni płytowej, chętny wydawać muzykę Brazylijczyków. Tym kimś okazał się być znany z Neurosis Steve von Till i tak oto Deafkids stali się przedstawicielami Neurot Records. W ciągu zaledwie 14 lat na scenie trio ma na swoim koncie 5 płyt studyjnych, 8 epek, 6 płyt koncertowych i udział w tworzeniu ścieżki dźwiękowej do Cyberpunka. To oczywiście tylko statystyka, w której zawrzeć można również liczne koncerty na całym świecie w tym kilkukrotnie we Wrocławiu oraz występ na Roadburn, który został okrzyknięty jednym z najbardziej hałaśliwych w historii festiwalu. Poprzeczka zawieszona wysoko, ale wierzę że to właśnie Deafkids dadzą najgłośniejszy koncert tegorocznej edycji Avant Art Festival.
Maciek Tomasiewicz
Mutiny in Heaven
20.09, godz. 18:00
Kino Nowe Horyzonty
W momencie kiedy fani Nicka Cave’a odkrywają optymistyczno-mistyczne oblicze Australijczyka przy okazji premiery osiemnastej płyty w jego solowym dorobku, czyli Wild God, przez wszystkie festiwale filmowe niesie się echo zachwytów nad Mutiny in Heaven. Mowa w końcu o filmie, który z równym powodzeniem mógłby być przerysowaną fabularyzowaną historią post punka, a tymczasem jest wiernym dokumentem opisującym szalone losy The Birthday Party. Do tego zespołu nie ma nawet co dodawać. Jest Nick Cave, Rowland S. Howard i Mick Harvey; jest Londyn przełomu lat 70 i 80, sam środek gotyckiej rewolucji; używki, straceńcza jazda bez trzymanki a jako ścieżka dźwiękowa przepełniony nihilizmem i dysonansami post punk. W filmie w reżyserii Iana White’a cała tą energia skumulowana jest w formie obrazu. Przecięcie obrazu i dźwięku nawzajem się dopełniające. Dla chcących połączyć kinowy fotel z najbardziej bezkompromisowym gitarowym rzężeniem, seans Mutiny in Heaven, jawić się może jako kolejna z festiwalowych atrakcji.
Maciek Tomasiewicz
H31R
21.09, godz. 22:30
Wyspa Tamka
Soniczny minimalizm i surowość industrialowych brzmień w połączeniu z rapową stanowczością. Duet H31R nie boi się eksperymentów, czego słuchacze będą mieli okazję doświadczyć już 21 września we wrocławskim Transformatorze. Wielowarstwowe kompozycje producentki JWord wprowadzają słuchacza w otwartą przestrzeń, pełną dynamicznych zmian oraz pionierskich patentów. Kontrastem dla unikatowych podkładów jest raperka maassai, która idealnie wpasowuje się w nieszablonową rytmikę utworów dzięki swojemu unikatowemu flow. Najnowszy projekt o tytule HeadSpace w futurystycznym stylu podkreśla wielką kreatywność, jaką duet pokazał już na swoim debiutanckim albumie velocity z 2020 roku. Koncert H31R z pewnością będzie gratką dla rapowych zajawkowiczów, którzy kochają świeże brzmienia prosto ze wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych.
Jędrzej Śmiałowski
Pełen program wrocławskiej edycji festiwalu, która trwa od dzisiaj do niedzieli, możecie obczaić na stronie festiwalu o tutaj.
Rozmowy Zuzanny Pawlak z Kostasem Georgakopulosem, współzałożycielem i dyrektorem artystycznym festiwalu, która przybliża zamysł i ideę tegorocznej edycji – również w kontekście dynamicznie zmieniającej się sytuacji powodziowej – możecie wysłuchać poniżej.