black midi

black midi

Chaos niekontrolowany.

Muzykę zespołu black midi ciężko jest zaszufladkować. Ich przebojowy styl bycia w połączeniu z nieustępliwym zacięciem do zaglądania tam, gdzie inni bali się zaglądać stworzył jeden z najbardziej ambitnych i unikatowych projektów ostatnich lat. Z okazji solowego debiutu Geordiego Greepa, ex-frontmana zespołu, brytyjska awangarda zaznacza swoją obecność w cyklu Artysty Tygodnia Akademickiego Radia Luz!

 


Schlagenheim

2019

Rough Trade

Debiutancki krążek black midi zaatakował odbiorców znienacka latem 2019 roku i od samego początku rozkochał w sobie krytyków. Zespół zabiera nas do obskurnego, postmodernistycznego klubu na 40-minutowy noisowo-progresywny koncert, na którym nie za bardzo wiemy, co się dzieje. Pospolita jest tu zabawa odbiorcą. Ciągłe obroty i stylistyczne piruety odkrywają rzeczywistości. Począwszy od środka spoconego moshpitu, poprzez otwarte przestrzenie świeżego powietrza, aż po krainy dziwne i niezrozumiałe dla ludzkiego rozumu.

Na albumie czuć nieokrzesaną energię wczesnych płyt szwedzkiego REFUSED, a nawet abstrakcję w stylu legendarnego Franka Zappy. Schlagenheim to krzyk pokolenia młodych artystów mający dosyć wtórnego zamykania się w jednym gatunku. Artystów ciekawych i pewnych swojego, pokazujących, że da się inaczej i że muzyka ma jeszcze bardzo dużo do zaoferowania. Krążek w niektórych kręgach uważany za klasyk nowej fali eksperymentalnego grania prosto z Wielkiej Brytanii. Z małej podziemnej kapeli grających po obskurnych klubach, zespół trafił na festiwale, a nawet do telewizji BBC, grając na Mercury Price w 2019 roku. Dzięki Schlagenheim, black midi bez precedensu zajęło miejsce na piedestale muzycznych talentów młodego pokolenia, lecz dla Londyńskiej grupy był to dopiero zalążek tego, co miało nadejść.

Black Midi Wallpapers - Wallpaper Cave


Cavalcade

2021

Rough Trade

Po świetnie przyjętym debiucie na barkach black midi leżało naprawdę bardzo duże zadanie. Na przekór swojej pierwotnej formie, grupa zrezygnowała z kontynuacji klubowo-hardcorowego grania i postawiła na psychodeliczne teatralny spektakl.

Od otwierającego krążek John L opowiadającym o władzy, przez którą ślepo zapatrzony bohater traci wszystko w rytmie uzależniającej kakofonii, która na początku szokuje słuchacza, lecz go nie odstrasza, a bardziej intryguje oraz wciąga. Po imponująco zagrane Slow, które jest wyrzynam opanowania instrumentacji do perfekcji przez zespół niedłubiący się i zachowujący spójność. Utworem, który najpiękniej oddaje, teatralny klimat krążka jest Ascending Forth. Niesamowita przepiękna 10-minutowa CODA wypełniona jest narastającymi emocjami i czystą epiką. Dzieło przepiękne, które idealnie domyka drugi długogrający projekt black midi. Cavalcade miesza style i o ile debiut był noisowo punkowym statmentem, drugi krążek zespołu zdecydowanie bardziej przypomina długie soniczne pejzaże, rodem ze sztandarowych utworów King Crimson.

Drugi krążek zespołu to psychodeliczny rollercoaster, który jeszcze bardziej pokazał, na co stać nieziemsko utalentowanych chłopaków z Londynu.

black midi Announce New Album Cavalcade, Share Video for New Song: Watch | Pitchfork


Hellfire

2022

Rough Trade

Hellfire, czyli trzeci projekt black midi to punkt kulminacyjny dla działalności całego zespołu. Choć Londyńskie trio wypłynęło na szerokie wody już rok wcześniej przy premierze fenomenalnego Cavalcade, to właśnie na Hellfire trio młodziaków z Londynu certyfikuje swój status jednego z najbardziej kreatywnych zespołów aktualnego millenium.

Awangardowe kompozycje Hellfire to groteskowy pojedynek słuchacza z zespołem, gdzie serie precyzyjnych ciosów wymierzane są za pomocą uderzeń werbla. Tylko momentami mamy chwilę na wzięcie oddechu i podniesienie z powrotem gardy, która błyskawicznie przełamywana jest z nokautującą siłą. Jazz, rock, punk, a nawet country – zaszufladkowanie trzeciego projektu black midi to zadanie wręcz niemożliwe z uwagi na sztandarową niekonwencjonalność, która na Hellfire błyszczy jak nigdy dotąd.  

Nie można zapomnieć również o baśniowym story-tellingu w wykonaniu brytyjskich muzyków. Chcecie posłuchać o meczu bokserskim z 31 lutego 2163 roku, w którym dwóch 300-kilowych mężczyzn krzyżuje rękawice? A może wolicie przygodę dwóch przyjaciół, której akcja rozgrywa się w losowej kopalni? Wszystko to i nie tylko znajdziecie na Hellfire, gdzie sen i jawa miksują się w nową rzeczywistość kuriozalnej fikcji i surowych zasad.  

Wielka szkoda, że tegoroczne ogłoszenie o rozpadzie black midi uczyniła z Hellfire czarnego łabędzia w dyskografii zespołu. Z drugiej strony, sam Geordie Greep wspominał, że w muzyce jak ognia unika powtarzalności, co wiąże się z zespołowymi podziałami. Czy trio londyńskich artystów byłoby w stanie przeskoczyć poprzeczkę, jaką zawiesili sobie na Hellfire? Tego się już, niestety, w najbliższym czasie nie dowiemy. Pozostawione przez Greepa, Pictona oraz Simpsona dziedzictwo daje nam jednak wystarczającą ilość materiału do studiowania i inspiracji na najbliższe lata muzycznych odkrywek. 

bmbmbm


The New Sound

2024

Rough Trade

Wydany na początku października debiutancki album Geordiego Greepa to kolejne ogniwo w łańcuchu ewolucji brzmień świeżo emerytowanego black midi. Choć news o rozpadzie zespołu mógł być dla wielu szokiem, Greep niejednokrotnie wspominał, że zachowanie unikatowości często wiąże się z podejmowaniem brutalnych w skutkach decyzji.

I ​loved ​being ​in ​Black Midi, but these ​are ​songs ​that ​lend ​themselves ​to ​playing ​with ​different ​people. ​Also, ​I ​wanted ​to ​start ​doing ​something ​which ​was ​more ​under ​my ​own ​name ​and ​try ​something ​more ​versatile. ​I ​knew ​I ​wanted ​to do it ​eventually.

The New Sound to okraszony nowym szyldem stary dryg do eksperymentowania z gatunkowymi fuzjami. Jest to potężna dawka sonicznej ekstazy, w której swoista teatralność wokalu przeplata się z latynoamerykańskimi rytmami, momentami czerpiąc również z bardzo nietuzinkowych źródeł. Przykładem obrazującym niecodzienność muzycznych wpływów na debiutancki krążek Greepa jest sztandarowy utwór Holy, Holy, gdzie bez wątpienia czuć up-beatowy koloryt japońskiego rocka lat 80. Słysząc marzycielskie pociągnięcia strun gitary, na myśl od razu przychodzą legendarny Masayoshi Takanaka czy genialny zespół Casiopea. Zresztą, Japonia od zawsze towarzyszyła Greepowi, o czym sam artysta szerzej wypowiada się w rozmowie z Junnosuke Amaiem dla magazynu Tokion. 

Nie można również zapomnieć o warstwie lirycznej, której bazą stały się losowe historie barowych tubylców, jakich Geordie miał okazję spotkać podczas tourowania po świecie z black midi. Cudowną analizę tekstową przeprowadził Profesor Skye z kanału Professor’s Skye Record Review, w której to dowiadujemy się więcej o obszernym kontekście kulturowym całego materiału na The New Sound. Link dla ciekawskich zostawiam tutaj! 

Przeglądając rankingi topowych wydawnictw 2024 roku, nie sposób nie zaważyć powtarzalności pod względem wysokiego uplasowania solowego debiutu Greepa. W końcu ile albumów otrzymuje od Pitchforka tak błyskawiczną 10? Zapewnić was mogę, że niewiele, bo do roku 2021 było ich zaledwie 11. Podsumowując – The New Sound to must-listen dla ludzi, którzy po prostu kochają odkrywczą muzykę, która wykracza poza uznane przez większość szablony. 

Jędrzej Śmiałowski & Jakub Bergański