Jamie Cullum

Kiedy na początku ubiegłej dekady na rynku muzycznym dominowały hip-hop i pop, pojawił się on — z jazzowymi coverami klasyków George’a Gershwina i Theloniousa Monka. Niemal 20 lat później prezentuje nam najszczerszy, jak twierdzi, album w swojej karierze — Taller. Jamie Cullum jest Artystą Tygodnia w Radiu LUZ.
Zaczęło się od krążka wydanego w 1999 roku za niecałe pięćset funtów. Dopiero jego drugi longplay Pointless Nostalgic zwrócił uwagę mediów, m.in. brytyjskiego dziennikarza Michaela Parkinsona. Dzięki temu w 2003 roku Cullum zadebiutował w jego programie Parkinson. Występ zaowocował kontraktem na milion funtów z wytwórnią Universal. I tak od koncertów w londyńskich restauracjach piosenkarz przeszedł drogę do serc miłośników jazzu na całym świecie. Młody artysta miał jednak do zaoferowania więcej niż aranżowanie jazzowych klasyków. Chociaż jego dwa kolejne albumy, Twentysomething i Catching Tales, utrzymane były w jazzowej stylistyce, na piątym Cullum odkrył przed fanami inne muzyczne inspiracje. Wydany w 2009 roku The Pursuit został określony najbardziej eksperymentalnym albumem w karierze artysty. Kolejną płytą Devil May Care Cullum na chwilę wrócił do swoich jazzowych korzeni tylko po to, by trzy lata później zaskoczyć słuchaczy kolejnym eklektycznym krążkiem — Momentum, na którym gościnnie możemy usłyszeć m.in. Roots Manuvę.
Wydany w 2014 roku Interlude ponownie zabiera nas w jazzowy świat Culluma. Tym razem gościnnie pojawiają się Gregory Porter i Laura Mvula. Nagrany jednym take’iem album został zainspirowany przez The Jazz Show with Jamie Cullum, audycję w BBC Radio Two, którą artysta prowadzi od 2010 roku. W 2018 Cullum zaczął publikować jazzowe wersje znanych, popowych utworów na portalu YouTube. Jak twierdzi, brał na warsztat utwory, które w jakiś sposób go ciekawią, zaskakują czy nawet… irytują.
Jak twierdzi sam artysta, nowy krążek Taller jest najszczerszym w jego dyskografii. Co ciekawe, Cullum podczas tworzenia utworów na tę płytę zaczynał od pisania tekstów, dopiero później dodając muzykę. Jego zdaniem dzięki temu melodie stały się prostsze i bardziej przejrzyste. Muzycznie płyta chyba najbardziej odbiega od dotychczasowej twórczości artysty. Słyszymy tu R&B, funk czy nawet pop i, jak to zwykle u Culluma, wciąż mamy wrażenie spójności. Taller jest dowodem na to, że mimo swojej dwudziestoletniej kariery Jamie Cullum nie przestaje szukać nowych muzycznych ścieżek, a co za tym idzie — zaskakiwać świeżością swojej muzyki.
Ewa Kowalska