Jane Remover

Jane Remover

Artystka, która bezproblemowo łączy wiele stylów i gatunków, od szalonej elektroniki poprzez melancholijne gitary oraz jest nazwana głosem młodego pokolenia i ich kreatywności. Dwudziestego października ukazał się nowy album Jane Remover i z tego powodu została ona Artystką Tygodnia w Radiu LUZ.

Jane urodziła się we wrześniu 2003 roku i od młodego wieku (8 lat!) interesowała się produkcją muzyki. Dominował wtedy głośny EDM i dubstep, więc naturalnie, jak każda młoda osoba z dostępem do wielu poradników internetowych mówiących o tych gatunkach, taką muzykę zaczęła tworzyć. Jej inspiracje Skrillexem i Porterem Robinsonem szybko przeszły w stronę trapu, gdzie zaczęła udzielać się w różnych, soundcloudowych microlabelach. 

Jej pierwszy hit, wydane w 2019 roku what’s my age again? zbiegło się perfekcyjnie z modą na hyperpop. Pędzące, erratyczne melodie i towarzyszący temu wysoki wokal bardzo spodobały się fanom, dzięki czemu piosenka szybko zdobywała kolejne odtworzenia. Nawet wtedy, w szczycie popularności tego internetowego gatunku muzyki, twórczość Jane wydawała się inna. Można było wyczuć bijącą z utworów melancholię, coraz bardziej rozpoznawalną z każdym kolejnym dziełem.

Wydane w 2021 roku Teen Week i Frailty perfekcyjnie to pokazują. Pierwszy z tych albumów, krótka EPka, której obecna tracklista jest bardzo mocno skrócona w porównaniu do oryginalnego wydania, jest jedną z najlepiej ocenianych i lubianych płyt w środowisku hyperpopowo-digicore’owym. Ma wszystko, co w tych gatunkach jest najlepsze – zabawę formą, wpadające w ucho melodie, mocne przestery i emocjonalny wokal.

Frailty natomiast, pomimo wydania tylko pół roku później, jest całkowicie inne. Ciężko w nim szukać elementów szalonej, hyperpopowej zabawy. Wszystko jest o wiele bardziej melancholijne, wręcz po prostu smutne. Otwierające album goldfish perfekcyjnie nastawia słuchacza na to, co będzie później – wokalowi towarzyszy tylko gitara akustyczna. 

Z kolejnymi utworami pojawiają się bardziej standardowe” znaki elektronicznej produkcji Jane, ale atmosfera rodem z muzyki emo nigdzie się nie wybiera. Tworzy to niesamowite połączenie, które jest w stanie w moment przejść z melancholii do szczęścia i z powrotem w tym samym utworze. Słychać tu wszystkie wymienione wcześniej inspiracje muzyczne artystki: EDM spotyka się z trapem, emo, niszowymi gatunkami elektroniki i muzyką z 16-bitowych gier JRPG. Album ten został przyjęty bardzo ciepło, znajdując się nawet na liście najlepszych 50 płyt 2021 roku według Pitchfork, co dla 18-letniej osoby tworzącej muzykę w swojej sypialni jest niesamowitym osiągnięciem.

Biorąc pod uwagę sukces Frailty, wiele osób mogłoby stwierdzić, że z następnymi albumami Jane Remover nie będzie zmieniać swojego stylu. Po co przecież naprawiać coś, co działa. Jednakże podobnie jak szybko ewoluujące internetowe trendy muzyczne, artystka ewoluowała w takim samym tempie. Można by nawet zaryzykować stwierdzenie, że była jedną z osób, co te zmiany napędzała. 

Pomiędzy albumami wydała dwa utwory, melancholijne rockowe Royal Blue Walls i Cage Girl. Obydwa z nich traktują o zmianie osobistej, odnowieniu samej siebie we wrogim, negatywnie nastawionym świecie. Towarzyszyła im duża zmiana, ponieważ artystka wtedy ujawniła się jako osoba transpłciowa.

“(…) żeby wszyscy byli na bieżąco i żebym nie musiała się powtarzać: nazywam się Jane, od teraz tworzę muzykę jako Jane Remover i to wszystko na ten temat.”

Stream Jane Remover music | Listen to songs, albums, playlists for free on SoundCloud

Pierwsze single zapowiadające nowy album, Lips oraz Census Designated, brzmiały całkowicie inaczej niż to, do czego zdążyła przyzwyczaić słuchaczy. W porównaniu do utworów z Frailty są o wiele bardziej akustyczne, brak w nich nawet śladów hyperpopowej twórczości Jane. Powracającej gitarze akustycznej towarzyszą shoegaze’owe wręcz ściany dźwięku połączone z krzykami w tle. Całe, wydane 20 października, Census Designated podąża tą ścieżką. Spokojne, atmosferyczne ballady indie zmieniają się w przerażający hałas, po czym znowu się wyciszają, jakby artystka przepraszała za swoje wybuchy emocji. Zmieniając studio nagraniowe z sypialni w domu rodziców na własne mieszkanie i profesjonalny sprzęt, Jane Remover dostała możliwość porzucenia internetowych trendów i wykonania najbardziej dorosłego, emocjonalnego albumu w swoim dorobku już w wieku 20 lat.

Maciej Respondek