Kelela – Contact
Sześć długich lat zajęło Keleli (40 l.) nagranie pełnoprawnego albumu, ale warto było czekać. Niekwestionowana legenda poprzedniej dekady wlatuje w nowe dziesięciolecie na kruczych skrzydłach: Raven to album bardzo dobry, ale czy lepszy niż legendarny mikstejp Cut 4 Me? Zależy, czego oczekujecie. Jeśli liczyliście na parkietowe petardy, to poczujecie spory niedosyt (czego zresztą można było się spodziewać, śledząc single zapowiadające nowy materiał). Jeśli jednak nęci was introwertyczny, konceptualny lot ponad oceanami przedwiecznej Pangei, właśnie znaleźliście biuro podróży oferujące takową usługę. Coś czuję, że o tym albumie jeszcze napiszemy, bo mamy mocnego kandydata do topki roku – a to dopiero połowa lutego.
Sebastian Rogalski