Laura (Riding) Jackson "Obroty Cudów" (Magda Cidyło)

Laura (Riding) Jackson "Obroty Cudów" (Magda Cidyło)

Laura (Riding) Jackson "Obroty Cudów"

wyd. Biuro Literackie

Magda Cidyło

 

 

„Poezję czytuję” – tak odpowie zapytany o gusta czytelnicze reprezentant polskiej inteligencji. Podzielam i potwierdzam, nie boję się trudnych tematów ani skomplikowanych treści. Dlatego też z optymizmem podeszłam do czytania zbioru wierszy i esejów „Obroty cudów”.

 

Zapał utrzymywał się  pierwszej części „Wiersze”. Chociaż zdecydowanie poetka w dość skomplikowany sposób formułuje swoje myśli i spostrzeżenia, przez Jej utwory przemawia mądrość i doświadczenie życiowe. Szczególnie ujął mnie rozdział „Juwenilia”  z wierszem  : „Jak mogę umrzeć” i cyklem „Miasto zimnych kobiet”.  

 

Poetka mówi tu wprost o elementach otaczającego nas świata, obnaża nasze słabości i podkreśla wartość istnienia. Bardzo często zastanawiałam się o jakim zjawisku właśnie jest mowa. Szukając odpowiedzi, przypominałam sobie i analizowałam fragmenty dnia, które w natłoku obowiązków pozostają niezauważone.

 

W pierwszym rozdziale autorka porusza fundamentalne kwestie : czym jest nasze istnienie, kim jesteśmy, co nas otacza. Według mnie, tematyka czasem banalna jak w wierszu „zły sen”, czasem refleksyjna jak w „dłoniach” sprawia, że utwory na zmianę przykuwały moją uwagę i odpychały od siebie. Z pewnością nie można zarzucić więc Laurze Jackson ignorancji i braku  refleksyjności. Rzeczy z pozoru błahe, o nikłym znaczeniu w naszym życiu, zaczynają nabierać u niej sensu i poświęca im się kilka dobrych linijek.

 

Całość w porządku, poezja w formie do „strawienia” dla czytelnika szukającego w niej, no właśnie? Czego szukamy w poezji?

 

Laura Jackson próbuje odpowiedzieć na to pytanie w swoich esejach. W jednym z nich stawia sobie za cel wytłumaczyć czytelnikom, którzy uważają jej twórczość za zbyt trudną, że jeśli czytamy poezję ze względów czysto poetyckich, nie powinniśmy tak sądzić. Chociaż czekałam na tę część bardzo długo, mój zapał spalił się po kilku zdaniach tego tekstu. Widać, że poetka z precyzją dobiera słownictwo, waży każde zdanie , jednak jej zabiegi na niewiele się zdają. Dla mnie to plątanina filozoficznych przemyśleń podana w niestrawnej postaci. Co więcej, miejscami miałam wrażenie, że poetka po prostu przesadza z pretensjonalną formą wypowiedzi. Nie przebrnęłam przez większość tekstów i jestem pewna, że do nich nie wrócę.

 

Zbiór wierszy polecam, eseje odradzam. Sądzę jednak, że dla czytelników analitycznych i kochających podejście filozoficzne w literaturze obydwie części mogą okazać się genialne. Zapraszam do lektury, na pewno nie obojętnej książki.