Martin Dupont

Martin Dupont

Martin Dupont: francuska legenda nowej fali po latach wraca na scenę

Martin Dupont powstał w latach 80. w Marsylii, jako awangardowy eksperyment Alaina Seghira, do którego wkrótce dołączyły Brigitte Balian i Beverley Jane Crew. Ich twórczość cechuje eklektyzm – muzycy oscylują między gatunkami takimi jak synth-pop, EBM i zimną falą, wymykając się jednoznacznym definicjom.

Współpraca zaowocowała czterema wydaniami, jednak po zaledwie kilku latach twórczości zespół zawiesił działalność. Ten krótki okres wystarczył, by Martin Dupont na stałe zajął miejsce w kulturze i zyskał miano ponadczasowego.  

Mimo nieaktywności zespołu przez wiele lat, zainteresowanie ich dorobkiem wśród fanów gatunku nie osłabło. W 2008 roku nowojorska wytwórnia New Wave Records wypuściła kompilację utworów Martin Dupont z początku lat 80: Lost and Late. Wydanie okazało się sukcesem w Stanach Zjednoczonych i nastąpiły po nim kolejne reedycje, w tym kompletny zbiór twórczości zespołu.

W 2022 roku skład reaktywował się, żeby wkrótce wydać album Kintsugi, na którym możemy usłyszeć ich dawne utwory w nowych aranżacjach. Po udanej trasie po Stanach Zjednoczonych, przyszedł czas na tour po Europie. Już 19 stycznia Martin Dupont usłyszymy w warszawskiej Hydrozagadce. Z tej okazji, w tym tygodniu na antenie radia LUZ będziemy wsłuchiwać się w nowatorskie brzmienia nowofalowej legendy lat 80.


 

Just Because

1984

Pierwszy album już na wstępie serwuje nam pełne dynamiki i dysonansów brzmienia. Utwory takie jak tytułowy Just Because czy Sticks in My Brain charakteryzuje wyraźna linia basu i mocne szarpnięcia gitar, a dramatyczny wokal Alaina Seghira i melancholijne teksty sprawiają, że mamy do czynienia z zimną falą w najlepszym wydaniu.

Jednak już na tej płycie można wyczuć to, co później będzie charakteryzowało twórczość zespołu – umiejętność łączenia stylów i poruszanie się na granicy brzmień. Utwór Under Nylon zaskakuje nas kojącymi dźwiękami syntezatorów i delikatnym, kobiecym wokalem. Ta słodycz jednak nie potrwa długo. Po chwili znów wracamy do ponurej dekadencji, i buntowniczych, wręcz EBMowych melodii. 


 

Sleep is a Luxury

1985

Drugi album, choć wciąż  pełen dysonansów, rezygnuje z klasycznego zimnofalowego brzmienia na rzecz rytmicznych, eksperymentalnych kompozycji takich jak Doron Doron, Andrei Rublev czy The Light Goes Through My Mouth. Francuzi bawią się dynamiką utworów, wprowadzając sample i nowatorskie syntezatorowe dźwięki. Dopiero od tego albumu do składu dołącza Beverley Jane Crew, której zawdzięczamy wprowadzenie partii klarnetowych i saksofonowych – tak charakterystycznych dla brzmienia Martin Dupont.

Ważną rolę w tworzącym się unikatowym stylu zespołu odgrywają teksty, pisane głównie przez Alaina Seghira, które, jak sam przyznał, tworzone były zazwyczaj spontanicznie. Tytuł płyty pochodzi z utworu I met the Beast, gdzie możemy usłyszeć: „Sleep is a Luxury they don’t need”.


 

Hot Paradox

1987

Hot Paradox  prezentuje pełną dojrzałość stylową zespołu. Muzycy wykorzystują sample i zapętlenia, tworząc przestrzenne dzieła, o wzniosłym, czasem wręcz epickim charakterze. Zimne dźwięki syntezatorów przeplata ciepłe brzmienie klarnetu i saksofonu. Męski zawodzący głos zostaje zestawiony z kojącym, damskim wokalem. Martin Dupont łączy  pozornie przeciwstawne energie, tworząc idealną harmonię.

Z tego krążka pochodzą najbardziej znane utwory takie jak Inside Out czy He Saw the Light. Słuchając Hot Paradox ciężko nie zauważyć jak współczesne i świeże jest brzmienie zespołu, mimo, że od wydania albumu minęło już 37 lat.

Maja Dachtera