Omasta – Kazimierz

Na światowej scenie okołojazzowej panuje od jakiegoś czasu trend na powrót do jazzu ulicznego. Jazzu od ludzi dla ludzi, czyli muzyki będącej ponownie głosem ulic i osiedli. Przed laty pokolenie wychowane na jazzie tworzyło fundamenty pod rozwój hip-hopu, a teraz generacja wychowana na hip-hopie buduje rusztowanie dla przyszłości współczesnego jazzu.

Omasta – krakowski kwintet zaistniał w świadomości fanów gatunku przez serie koncertów coverujących legendy wczesnego jazzującego rapu. Grali mistrzów Madliba i MFDooma oraz JDillę, przyprawiając znane z bitów dwóch panów melodie tembrem instrumentów. Szturmem zdobyli scenę, grając support przed legendarnym Slum Village oraz koncert z raperem Peją.

Fani zadawali jednak jedno pytanie – kiedy Omasta zaserwuje nam coś własnego?

W kwietniu tamtego roku, podczas koncertu w Paul’s Boutique w Krakowie, szczęśliwcy obecni na miejscu mogli poczuć przedsmak pierwszego singla Omasty, odwołującego się naturalnie do jednej z dzielnic dawnej stolicy – Kazimierza.  Teraz skład debiutuje studyjnie, zapowiadając tym samym debiutancki album – Jazz Report From The Hood.

Kazimierz w rzeczy samej jest raportem wprost z osiedli. Brudny flet, przekomarzający się z fortepianem, buduje tu przestrzeń pod chwytliwy, dęty motyw, powracający przez cały utwór. Całość tworzy fenomenalny, żywy, miejski pejzaż – perfekcyjny zdawałoby się na spacer po Kazimierzu; wrocławskie Nadodrze jednak nadaje się jako współtowarzysz kompozycji równie idealnie.

Omastę zobaczyć będzie można na żywo, chociażby podczas OFF Fesitvalu, zarówno w wydaniu coverowym (Omasta plays Madvillainy) oraz, jak możemy podejrzewać, w wydaniu oryginalnym. A jeśli mało wam osiedlowego jazzu, red. Jędrzej Śmiałowski  przeprowadził dla Radia Luz rozmowę z Omastą, w której Panowie tłumaczą pochodzenie nazwy zespołu i zdradzają nieco kulisów krakowskiego kwintetu.

Niech żyje Polski Jazz!

Filip Juszczak