Sezon na kleszcze trwa w najlepsze. Podpowiadamy, jak sobie z nimi poradzić

Sezon aktywności kleszczy trwa, dlatego chcemy wam przypomnieć o kilku istotnych informacjach na ten temat. W mediach trąbi się o tym od lat, lecz tak istotne i praktyczne kwestie należy przywracać na pierwsze strony. Jak zniwelować ryzyko zakażenia chorobami odkleszczowymi?
Istnieją trzy kluczowe czynniki wpływające na ryzyko zakażenia boreliozą: czas, przez jaki kleszcz pozostaje wbity w skórę, stopień jego nasycenia krwią oraz sposób jego usunięcia:
Czas, jaki pasożyt spędza na ciele, nie musi być proporcjonalny do ilości pobranej krwi, ponieważ zależy to również od średnicy naczyń krwionośnych, do których się przyczepił.
Hypostom, czyli aparat gębowy kleszcza, z perspektywy przenoszenia patogenów nie stanowi bezpośredniego zagrożenia. Drobnoustroje odpowiedzialne za choroby przenoszone przez kleszcze znajdują się zazwyczaj w jego jelicie, a czasem również w śliniankach.
Budowa układu pokarmowego kleszcza różni się od ludzkiego — przypomina worek z kilkoma lub kilkunastoma uchyłkami, w których zachodzi trawienie. Jelito zlokalizowane jest tuż za głową pasożyta.
„KLUCZOWE w wyciąganiu kleszcza jest, żeby mu nie ścisnąć odwłoka. NAJWAŻNIEJSZE! Traktujcie to jak po prostu tubkę z boreliozą, która możecie wcisnąć pod skórę jeśli źle podejdziecie do tematu. Osobiście uważam, że przyczyną największych kleszczowych fakapów są pęsety – pęseta do wyjęcia kleszcza musi być ostra i wygięta w taki sposób, żeby złapać wyłącznie za kleszczowy łeb i nie ścisnąć odwłoka, jest to po prostu trudniejsze niż w przypadku innych narzędzi, bo decydują kwestie milimetrów. Dużo lepszym i pewniejszym sposobem są widełki i lassa.” – podaje na swoim facebookowym profilu Pani z pszyry.
Usunięcie główki kleszcza nie oznacza powodzenia. Jeśli kleszcz zostanie usunięty w sposób, w wyniku którego jego aparat gębowy (tzw. główka) pozostanie w skórze, nie należy się tym zbytnio martwić. Kluczowe jest, aby usunąć jak najwięcej ciała kleszcza, co ogranicza ryzyko zakażenia.
W przypadku, gdy część kleszcza pozostanie w skórze, ważne jest, by miejsce to odpowiednio zdezynfekować. Jeśli pozostanie fragment główki, można spróbować go usunąć za pomocą np. pęsety. Kiedy nie mamy takiej możliwości, należy obserwować dane miejsce, lecz zwykle nic poważnego się później nie dzieje.
Warto zaznaczyć, że pozostawienie fragmentu główki kleszcza nie zwiększa ryzyka zakażenia boreliozą. Dlatego nie ma potrzeby panikować ani nadmiernie się martwić.