Spice
Spice: przyprawia… o zawroty głowy
Erotyka – to najczęstsze skojarzenie, które nasuwa na myśl muzyka z Jamajki. I choć wciąż gorzeje dyskusja, czy lepszy ten sprzed lat, czy współczesny: minimalistyczny, mroczny, momentami przypominający bardziej drill niż reggae, jedno jest pewne. Żaden inny gatunek nie zbliża tak, jak dancehall.
Po II wojnie światowej Jamajka rozpoczęła długą transformację do pełnej niepodległości politycznej. Jamajskie radia podążyły za nastrojami. Duch rewolucji, tematy dotyczące nierówności społecznych i repatriacji sączyły się z każdej częstotliwości. I choć były to niewątpliwie ważne zagadnienia, fundamentem tożsamości mieszkańców wyspy prócz potrzeby wolności jest miłość do muzyki, swobodne wyrażanie siebie i nieskrępowana zabawa. To stworzyło potrzeby, na które traktujące o wartościach intelektualnych i społeczno-politycznych reggae nie było w stanie odpowiedzieć. Lukę wypełnił dancehall. Ten nie wahał zajmować się codziennymi realiami i podstawowymi interesami przeciętnego Jamajczyka, zwłaszcza niższych klas, oraz obserwować społeczeństwa w surowy, prowokacyjny, często wulgarny sposób. Twórczość artystki tego tygodnia, Spice, nie jest pod tym względem wyjątkiem od reguły. Raperka wyraża seksualność często i swobodnie, co w świetle historii wyspy hołduje tradycji i kulturze w wymiarze wręcz symbolicznym.
Do piątku o 9:30, 10:30, 13:00 i 00:00 świętujemy na antenie Radia LUZ dwudziestopięciolecie Grace Hamilton na scenie muzycznej, słuchając m. in. wydanego w ubiegłym miesiącu Mirror 25.
Mirror 25
2024
Spice Official Entertainment
Mirror 25 to album celebrujący ćwierćwiecze twórczości artystki. Kolejny, który wydała niezależenie od korporacji i wielkich labeli. Dwadzieścia pięć (ilość to tylko początek symboliki, którą napakowany jest krążek) numerów z podstawowej wersji albumu łączy oczywiście dancehall, będący szkieletem do każdej z licznych wypraw Spice: do Afryki (afrobeats), na Trynidad i Tobago (karaibska muzyka soca) czy południe Stanów Zjednoczonych (zapewne jako wynik wpływu mody na country w muzyce popularnej kontynuowanej ostatnio m. in. przez Beyoncé). I choć artystka przez wszystkie te lata sprawnie dywersyfikowała swój kapitał, inwestując w restauracje, sprzedając wątpliwej estetycznie jakości notesy i z uśmiechem reklamując własny butik, nie można zarzucić, że te zaskakujące side questy ją rozproszyły. Mirror 25 dostarcza dancehall tak autentyczny, jak to tylko możliwe. Surowy riddim, bezwzględna linia basu, soundsystem-ready single i agresywna nawijka potwierdzają, że Spice to żyjący archetyp ghetto gal from Spanish Town, która stworzyła i nadal tworzy teksty kultury stanowiące punkt odniesienia dla innych twórców gatunku. You can almost smell the ackee and saltfish and jerk chicken – powiedziała w odniesieniu do doświadczeń ze słuchania krążka. Głodni?
Nasza selekcja:
Ramping Shop
2009
Tads
Spice swój pierwszy sukces na listach przebojów zaliczyła w duecie – razem z Vybz Kartel. Wydany w 2009 r. singiel Ramping Shop, którego tytuł poetycko można by przełożyć jako „frywolny kramik”, okazał się tak popularny, że magazyn Playboy umieścił go na liście 38 najlepszych piosenek traktujących o fizycznych aspektach stanu zauroczenia, a w celu monetyzacji sukcesu na utwór połasili się… producenci prezerwatyw. Można z dużym prawdopodobieństwem założyć, że ze względu na wyjątkowo sugestywny tekst, dodatkowo nawinięty w patois, które potraktowano wynaturzonym wręcz autotunem, kawałek cieszył się popularnością przede wszystkim tam, gdzie hormony buzują najbardziej. Ghetto girl Spice zawsze wiedziała, gdzie, jak i z kim się zakręcić – a już na pewno wiedziała to lepiej, niż jej ówczesny partner z duetu. Pięć lat później Vybza posadzili bowiem dożywotnio za zabójstwo. I chociaż w wyniku apelacji tamten wyrok został niedawno unieważniony, Kartel więzienie opuścił jako wciąż szanowany, lecz jednak dość poważnie schorowany już gość. Spice natomiast czas wakatu na tronie wykorzystała, nomen omen, śpiewająco.
Captured
2018
Spice Official Entertainment
Startujemy od zaangażowanego Black Hypocrisy. W 2018 Spice usunęła wszystkie zdjęcia na swoim Instagramie i zastąpiła je nowym, na którym ma znacznie jaśniejsza skórę i inny kolor włosów. Publikacja jej 'nowego’ wizerunku wywołała oburzone reakcje odbiorców, włącznie z zarzutami o przynoszenie hańby Jamajce. Artystka wykorzystała to zamieszanie do promocji utworu, w którym otwarcie mówi o dyskryminacji, z jaką spotykała się jako kobieta o bardzo ciemnej karnacji. Zarzuty są kierowane jednak głównie do przedstawicieli jej własnej rasy, stąd tytułowa hipokryzja. Poważny ton inicjujący mixtape jest jednak lekką zmyłką – dalej mamy mnóstwo momentów zawadiackich, rozpustnych i zabawnych. Może i Spice nie mówi po hiszpańsku, ale zabiera nas na Fiestę z przekomicznym akcentem. Stężenie hitów jest wysokie – niepohamowany entuzjazm wobec cielesnych uciech ujawnia się najmocniej na radosnym Romantic Mood. Spice zwiedza też rejony trapowe na Fake i przyrównuje się do lampy Alladyna w uwodzicielsko-groźnym Genie. Grace ma pewność siebie, styl, bezpretensjonalność i chwała jej za to.
materiały antenowe i artykuł przygotowali: Zuzanna Pawlak
Michał Sember
Sebastian Rogalski