Syndrom Paryski – Slam

Mówi się, że trzeba wiedzieć kiedy zejść ze sceny. Syndrom Paryski już jakiś czas temu zapowiedział swoje odejście, ogłaszając pożegnalny koncert na Peleton Feście. Skład odchodzi w chwale, pozostawiając po sobie pożegnalny Slam — ostatni singiel zespołu po ponad 4 latach obecności na scenie. Wojtek, Bastian, Sebek, Pawlak i Michał zostawiają za sobą ten etap, a my na pewno nie po raz ostatni skupimy uwagę na ich dzieło.

Syndrom Paryski, czyli jeden z czołowych zespołów polskiej sceny niezależnej po raz kolejny udowadnia, czym zasłużył sobie na taką renomę. Recytowane fragmenty zwrotek zestawione z refrenem, który aż prosi o wykrzyczenie go na koncercie. Tekst uderzający gdzieś w tył głowy każdego z nas mieszanką zwątpienia i nadziei. Prześwietne brzmienie i riffy definiujące stan polskiego midwest emo (jako topowy). To połączenie, do którego Syndrom przyzwyczaił nas już dawno, jednak z każdym kolejnym razem jest to coraz bardziej wciągające wydarzenie.

Poznańscy sad boys zaskarbili sobie serca słuchaczy już u progu kariery, wydając Zwiedzanie (jeszcze jako duet Wojtka i Sebastiana). Później otrzymaliśmy kolejne single, pierwszy mini album i debiut Małe pokoje w wielkim mieście. Olbrzymią popularnością nadal cieszą się hitowe single: Nie Śpię, czy Sygnały końca pociągu. Syndrom potrafił zaskoczyć też kolaboracjami. Singiel Ludzie z featem Młodego Yerby, czy EPką Małe Pokoje: Remixed, gdzie udzielili się TBH, Phil Hollins i air hunger. Klątwa i Slam to domknięcie pięknej historii, która zostanie ze słuchaczami na lata.

Ostatni poetycki Slam Syndromu Paryskiego

Wstydem byłoby nie wspomnieć o klipie, który towarzyszy temu pożegnaniu. Dzieło ekipy Harmider to bardzo trafne wizualne rozwinięcie samego utworu, który popycha do podjęcia działania. Całość osadzona w chłodnych industrialnych przestrzeniach zgrabnie przełamanych powtarzającym się motywem pomarańczowego koloru. Syndrom Paryski na ostatniej prostej wykonał też drobny ukłon w kierunku swoich fanów, zapraszając ich do udziału w teledysku.

Pożegnania są ciężkie i z bólem przychodzi mi pisanie o końcu kariery Syndromu. Pozostaje nam dalej cieszyć się tym, co wnieśli w scenę niezależną i  śledzić działania powiązanych projektów. Chłopaków usłyszeć możemy jeszcze w formacjach takich jak Raw Plastic, Renmin Ribao i oysterboy (którego wokalista odpowiada za mix Slamu). Poza tym Wojtek i Pawlak realizują się też w ramach solowych projektów jako goddie i pawlack. Wierzę, że wszyscy zapamiętamy tę historię na długo, a tymczasem zapraszam na poetycki slam.

 

Dawid Sas