“Szto tam?” O studiach, stresie i tygrysice-bakalawrice

“Szto tam?” O studiach, stresie i tygrysice-bakalawrice
Trwa rekrutacja na uniwersytety, a więc wielu młodych pań i panów tylko zaczyna swoją drogę do nauki w szkołach wyższych. Wszyscy absolwenci są trochę zagubieni, nie wiedzą czego się spodziewać. No stresso. Jestem tu, żeby wam pomóc!

Tutaj macie najważniejsze, co musicie znać:

SESJA – okres egzaminacyjny na końcu semestru. Studenci zwykle mają wtedy kilka egzaminów i zaliczeń.

ZALICZENIE – forma sprawdzenia wiedzy. Może być na ocenę lub „zaliczone/niezaliczone”.

ECTS – punkty przypisane do każdego przedmiotu, potrzebne do zaliczenia roku/studiów. Starajcie się o większe punkty! Możecie potem prosić o stypendium.

WYKŁAD – zajęcia teoretyczne.

ĆWICZENIA – zajęcia praktyczne.

OBRONA – końcowy egzamin przy licencjacie/magisterce, podczas którego prezentujesz swoją pracę dyplomową.

KOLOKWIUM – „mały egzamin” w trakcie semestru, sprawdzający część materiału.

INTEGRACJA – impreza lub wyjazd organizowany na początku roku, by lepiej się poznać

JUWENALIA – coroczne studenckie święto z koncertami, imprezami i dniami wolnymi od zajęć.

SYLABUS – oficjalny opis przedmiotu, jego celów, metod oceny itd. Mało kto go czyta… dopóki nie ma problemu.

LEGITYMACJA STUDENCKA – magiczna karta dająca zniżki.

Pamiętam mój pierwszy dzień na uniwersytecie, nie wiedziałam gdzie pójść, bałam się patrzeć ludziom w oczy. Nie powtarzajcie moich błędów! Uśmiechnij się i podejdź do kogoś z prośbą o pomocy. Ludzie zwykle nie ugryzą. To samo odnosi się do nawiązywania kontaktów. Nawet jeśli tego nie lubisz albo się boisz – znajdź przyjaciół! Z nimi bardziej przyjemnie spędzać lekcje, a także mogą czasami mówić o ważnej informacji, której nie znałeś.

I najważniejsze: jeśli profesor nie zjawia się 15 min. od początku lekcji – idź sobie spokojnie do domu. Taka studencka tradycja.

A o obronie pracy dyplomowej, pokonaniu stresu i innych ciekawych rzeczach rozmawiali Zuzanna Galert, Jahor Prakapovič i Lizaveta Raketskaya w audycji „Szto tam?”:

Z: Zaczynamy naszą audycję „Szto tam”. Na zegarku 12:40. Już jest ciepło, już wiosna! Nie, zaczekaj… Już lato! A skoro lato, to znaczy, że…

J: …że w Białorusi dziś obchodzimy Dzień Studentów i Młodzieży.

Z: Racja, Jagorze! Zawsze mnie wesprzesz. A ja chciałabym wspomnieć, że w naszym studiu mamy dziś świeżą studentkę…

J: Chyba już nie studentkę.

Z: No właśnie! Ona już nie studentka, a tylko… bakalawr (licencjuszką)? A może bakalawrica? Jak będzie poprawnie?

L: „Bakalawrica” brzmi jak „tygrysica”.

Z: Carica! (cesarzowa)

L: Właśnie! Po polsku to by była „pani licencjuszka”, ale po rosyjsku chyba zostaje „bakalawr”, chociaż „bakalawrica” bardzo mi się podoba.

Z: Tygrysica-bakalawrica, opowiedz nam, jak wyglądała obrona twej pracy dyplomowej? Co było najlepsze, a co najgorsze?

J: I powiedz studentom: jak pokonać stres? Co ich czeka na obronie i jak się przygotować?

L: Tyle pytań… Skupię się na przygotowaniach i tym, co było dobre: ten dzień należy wam, to jest wasz moment. Nawet jeśli trwa tylko 10 minut, jak było u mnie, to warto zadbać o to, żeby był wyjątkowy. Przyjdźcie w najlepszym stroju, z ładną fryzurą, żeby poczuć tę świąteczną atmosferę. Ten dzień jest naprawdę cudowny. Wszyscy są radośni, podekscytowani, dobrze ubrani. Trzeba się tym momentem po prostu nasycić. A jeśli chodzi o stress… cóż, szansa, że nie zaliczycie, jest bardzo mała. Ale jeśli ta wiedza nie pomaga, to polecam zabrać ze sobą przyjaciół. Tak jak ja zrobiłam. To bardzo pomaga.

Z: A dla tych, których ciekawi etymologia słowa bakalawr, mam niesamowitą ciekawostkę! Słowo pochodzi od średniowiecznego łacińskiego baccalaureus, które miało kilka znaczeń. I gwarantuję, że ostatnie was zaskoczy!
Pierwsze znaczenie: „młody człowiek”. Drugie: „niedoświadczony rycerz”. Trzecie: „właściciel niewielkiego kawałka ziemi”. I czwarte – najbardziej nietypowe: „ten, który ćwiczy z kijem”… To jest związane ze słowem baculum, które oznacza kij. Chodzi o to, że młodzi rycerze zaczynali treningi od drewnianych mieczy, zanim dostali prawdziwą broń. Liza, a ty? Ćwiczyłaś z kijem czy już z bronią podczas obrony pracy dyplomowej?

L: Niestety nie… Ale wiesz, myślę, że to wszystko ma sens. Na licencjacie jesteśmy jeszcze z kijami, a dopiero na magisterce zaczyna się walka na miecze.

J: Jeden mój znajomy powiedział, że najlepszą formą obrony jest atak. Więc musiałaś atakować promotorów, którzy zadawali pytania! A jeśli i wy chcecie zostać studentami, przypominamy: rekrutacja wciąż trwa! Chociaż na Politechnice zakończyła się 20 czerwca, to na innych uczelniach nadal macie szansę!

Dźwięk: Zuzanna Galert, Jahor Prakapovič i Lizaveta Raketskaya

Tekst i tłumaczenie: Anastasiia Popelnytska