„Uwielbiam w animacji psychodelię”- Adrianna Prodeus o Festiwalu ANIMATOR

Animacja = infantylne treści? Poznański Festiwal ANIMATOR po raz osiemnasty obala ten mit. Festiwal wychodzi poza ramy niepodważalnej selekcji krytyka. To wydarzenie otwarte na sugestie widzów i dyskusje o wizji animacji. Takie założenie to nie tylko spotkanie z kinem, które porusza – to miejsce, w którym animacja naprawdę żyje.
W Pełnej Kulturze rozmawiamy z Adrianną Prodeus – krytyczką filmową, recenzentką w Vogue i dyrektorką artystyczną festiwalu. Animacja potrafi trafić głębiej niż niejeden dokument, a organizatorzy wspominają o widzach, którzy po seansach decydują się na terapię. Wspominamy o twórcach, którzy robią filmy zawodowo, jak i o tych, którzy tworzą po godzinach pracy w kawiarni. Nie zabrakło także osobistych wątków — kiedy krytyczka zastanawia się, czy wyjść z sali kinowej, czy jednak zostać i przekroczyć granicę?
Uwielbiam w animacji psychodelię. Uwielbiam to, że można mieć trip całkowicie wynikły z oglądania filmów.
Uwielbiam to, że w animacji nie musi być historii, tylko może być po prostu czyste kino formy w rytmie muzycznym. To jest dla mnie cudowne. Lubię to, że jak animacja opowiada jakąś prawdziwą historię i może być bardzo brutalna, dosadna to ja jestem w stanie to przełknąć. Coś, czego w dokumentalnym filmie bym nie przełknęła. Animacja pozwala mi to jakoś przetrawić i sobie to wyobrazić.
Festiwal ANIMATOR przez osiemnaście lat wychował pokolenia widzów, którzy dziś nie tylko oglądają, ale współtworzą program – piszą, podsyłają propozycje i inspirują selekcjonerów. Festiwal będzie trwać od 5 do 13 lipca.
Jakie są najważniejsze trendy w polskiej animacji ? O tym oraz o wydarzeniach i gościach na festiwalu Animator w Poznaniu, z Adrianną rozmawiają Basia Winkel oraz Mateusz Nowak:
tekst: Basia Winkel, redakcja: Alicja Serafin