Wybory, wybory i… co dalej?
Od ogłoszenia wyników wyborów parlamentarnych minął tydzień, jednak nic nie wskazuje na to, aby emocje miały stygnąć. Jeszcze przed zaprzysiężeniem nowego składu Sejmu i Senatu, z pomocą Roberta Alberskiego, profesora nadzwyczajnego Uniwersytetu Wrocławskiego, sprawdzamy decyzje Polaków pod najciekawszymi względami.
Przede wszystkim, tegoroczne wybory okazały się rekordowe pod dwoma względami:
po raz pierwszy w historii III RP frekwencja przekroczyła 60%, co oznacza, że do urn poszło ponad 18 mln wyborców
po ’89 żadnemu ugrupowaniu nie udało się dwie kadencje z rzędu zdobyć samodzielnej większości w Sejmie (i to przy poparciu wynoszącym ponad 43%, co jest kolejnym rekordem polskiego parlamentaryzmu).
Skąd takie nagłe poczucie obywatelskiego obowiązku? Co sprawiło, że do Sejmu (po 4 latach) wróciła Lewica i (po 26 latach) Janusz Korwin-Mikke? Co to oznacza dla Sejmu IX kadencji? Na te i inne pytania odpowiedział prof. Robert Alberski, dyrektor Instytutu Politologii na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Wrocławskiego. Rozmawiał Jędrzej Jazgar.
Wiele osób po ogłoszeniu wyników wyborów pytało, dlaczego PiS ma ponad 50% miejsc w Sejmie przy poparciu wynoszącym 43,6%? I jak to się stało, że PSL, mając poparcie niewiele większe od Konfederacji, zdobył blisko 3 razy więcej mandatów? Odpowiedź znajdziemy w kodeksie wyborczym – jest to efekt stosowania tzw. metody d’Hondta przy przeliczaniu poparcia na mandaty.
Jak ta metoda działa w praktyce wyjaśnił w wywiadzie prof. Alberski. Zaproponował również rozwiązanie, które precyzyjniej oddaje wolę wyborców w wyborach do Sejmu – metodę Sainte-Laguë. Poniżej możecie zobaczyć, jak wyglądałby Sejm, gdyby zastosować tę drugą metodę.
Sejm wg. metody d’Hondta:
PiS — 235
KO — 134
SLD — 49
PSL — 30
KWiN — 11
MN — 1
Sejm wg. metody Saint-Laguë:
PiS — 201
KO — 123
SLD — 58
PSL — 40
KWiN — 37
MN — 1
Podobną lekcję możemy wyciągnąć, przyglądając się wynikom wyborów do Senatu. Gdyby mandaty rozdzielić zgodnie z metodą d’Hondta — PiS miałby ich 52. Jednakże, przy poparciu wynoszącym około 45% ma 48 senatorów. Natomiast, przykładowy Stanisław Gawłowski będzie senatorem przy poparciu 0,25% w skali kraju. Tak działają jednomandatowe okręgi wyborcze.
Senat wybierany w JOW-ach:
PiS — 48
KO — 43
PSL — 3
SLD — 2
niezrzeszeni — 4
Senat wg. metody d’Hondta:
PiS — 52
KO — 42
PSL — 6
W kampaniach frekwencyjnych słyszeliśmy wiele o tym, że każdy powinien korzystać z czynnego prawa wyborczego. Od naszych głosów zależy wiele, ale to ostatecznie sejmowa większość ma wpływ na to, w jaki sposób i jak dokładnie poparcie wyborców zostanie odzwierciedlone w składzie obu izb parlamentu. Jednakże nie powinno to jednak zniechęcać nas do pójścia na wybory.