Wyróżnienia muzyczne 2018 Radia LUZ
Poczynając od trafionych w punkt singli, przez małe-wielkie EPki, po pełne i intrygujące longplaye – ubiegły rok, tak jak i każdy wcześniejszy, przyniósł słuchaczom wiele dobrego. Chcemy dzielić się z Wami tym, co poruszyło redakcję muzyczną najbardziej. Przed wami wyniki naszego podsumowania najlepszych wydawnictw 2018!
To już tradycja. Jak co roku na naszej antenie prezentować będziemy najlepsze naszym zdaniem single, mini-albumy i długograje z Polski i ze świata, które ukazały się w 2018 roku. Z każdej kategorii wyłoniliśmy zwycięską piątkę, o której będziecie mogli usłyszeć więcej przez drugi tydzień stycznia (7-13.01) w ramach pasm Artysta Tygodnia, Audiostarter i Ultradźwięki, a najlepsze single prezentować będziemy jako mocograje.
Słuchajcie nas od poniedziałku do piątku: chwilę po północy, podczas Audiostartera (9:30, 10:30) i tuż po godzinie 14:00. Materiały emitowane na 91.6 FM przygotowali: Olga Dąbrowska, Paweł Szeląg, Szymon Baczyński, Mariusz Ochojski. Producent: Tomasz Kunysz.
W środę o 10:30 w programie Audiostarter naszym gościem będzie Naphta, a o 18:15 w programie Ultradźwięki odwiedzi nas Tryptaminee z wytwórni K-HOLE TRAX.
NAJLEPSZY ALBUM 2018 [ZGR]
1. Kali Uchis – Isolation
2. Skee Mask – Compro
3. Yves Tumor – In The Hands Of Love
4. Rosalía – El Mal Querer
5. Earl Sweatshirt – Some Rap Songs
NAJLEPSZY ALBUM 2018 [PL]
1. Pejzaż – Ostatni Dzień Lata
2. Syny – Sen
3. Naphta and the Shamans – Naphta nad the Shamans
4. Rosalie. – Flashback
5. Ćpaj Stajl – Lato w Ghettcie
NAJLEPSZE EP 2018 [ZGR]
5. Oklou – The Rite of May
To był dobry rok dla wytwórni NUXXE. Nowy materiał Oklou urzeka na wielu płaszczyznach… Przede wszystkim należy docenić producencki zmysł łączenia wielu elementów, które składają się na nowoczesną w brzmieniu, ale i lekką w odbiorze konstrukcję. To jeden z tych krążków, który intryguje od pierwszej, usłyszanej melodii. I nieważne, który to będzie numer z kolei, ponieważ The Rite of May to szalenie spójny twór, miksujący klawiaturowe, syntetyczne tony buzujące z melancholijną warstwą wokalną i repetytywnym bitem, który momentami zwalnia, zostawiając więcej miejsca na ciszę, ale i subtelne, autotune’owe zaśpiewy. Dzięki przemyślanej koncepcji i urzekającej zawartości w rozumieniu współcześnie rozwijającej się muzyki elektronicznej, staje się wiecznie aktualną balladą o relacjach międzyludzkich. – Łukasz Lorenc
4. Sega Bodega – self*care
Zaraz za podium w naszym zestawieniu zagranicznych EP ląduje Sega Bodega. Rok temu chwaliliśmy Ess B, którym Salvador Navarrete ugruntował swoja pozycję na londyńskiej scenie klubowej. Tegoroczne self*care rozwija znane nam już wątki i producenckie zabiegi, które sprawiły, że zakochaliśmy się w jego muzyce. Jego wizja UK Bassu obfituje w chwytliwe melodie, posamplowane i przepuszczone przez miliony efektów wokale, trzymającą w napięciu rytmikę i zaskakujące breaki – równie mocno flirtując z popem, co noisem.
Równie mocno co na dźwiękową działalność producenta warto zwrócić uwagę na jego pracę w dziedzinie sztuk wizualnych. Całemu EP towarzyszy seria teledysków stworzonych we współpracy z najciekawszymi artystkami i artystami nowych mediów. W 2018 Sega Bodega nagrywał też muzykę dla filmów (z naciskiem na filmy pornograficzne) i nadal rozwijał założony z coucou chloe i Shygirl label NUXXE, wydając m.in. sąsiadującą z nim w tym rankingu Oklou.- Jan Chrzan
3. Smerz – Have Fun
Niech obecność Smerz w Wyróżnieniach Muzycznych Radia LUZ będzie upomnieniem dla pozostałych mediów, które w analogicznych podsumowaniach pominęły to fantastyczne wydawnictwo. Podczas, gdy większość zaspokoiła się singlami duetu, to co najlepsze na Have Fun EP to ich swoiste uzupełnienie. Znane wcześniej „Oh My My” zyskuje przedłużenie w postaci jasnego „Girl 2”, z kolei chaotyczne i zdeformowane „Fitness” stanowi intro do piękniejącego z biegiem czasu „Bail On Me”. Oto tak proste, a rzadko spotykane wykorzystanie formatu nie longplay’a, lecz EP-ki, które sprawia, że osłuchane piosenki (w zestawie z charakterystycznymi lo-fi klipami) zyskują zupełnie nowy, świeży wymiar, gdzie ponowny odsłuch daje podwójną przyjemność.
Have Fun to unikalne wcielenie eksperymentalnego popu pełne przesterowanego basu, przedziwnych progresji, ciemnego, stłumionego wokalu Cathariny i niebiańskiego wokalu Henriette. Obie śpiewają, obie produkują… i mając na uwadze to, co powiedziały mi w rozmowie – że rozdzielone nie byłyby w stanie napisać utworu od początku do końca – rzeczywiście łatwo odnieść takie wrażenie słuchając ich doskonale przenikających się śpiewów. – Szymon Baczyński
2. Aphex Twin – Collapse
Twarz sceny elektronicznej w jej pełnej okazałości. Emblemat. Muzyki Richarda D. Jamesa nikt już nie chce nawet porównywać do twórczości innych producentów. Bywa porównywany niemal wyłącznie do samego siebie sprzed lat. I to prawdopodobnie największy problem krytyki traktującej o jego współczesnych wydawnictwach. Dlaczego należy wywlekać historie o Selected Ambient Works czy R.D.J. Album, skoro w 2018 roku Aphex Twin serwuje coś tak dobrego, jak Collapse EP?
Mamy tu setki kompozycyjnych zabiegów, natłok pomysłów przełożonych na dźwięki. Jednak to, co niezmiennie stanowi o uniwersalności i przystępności muzyki producenta, to tło – rozstrojone przeciągnięte melodie wychodzące spod najdoskonalej i najbardziej skomplikowanie zaprogramowanych bębnów świata. Sam nie jestem właścicielem kolekcji syntezatorów, sekwenserów i maszyn perkusyjnych, ale chciałbym wejść w skórę jakiegoś ambitnego pół-amatorskiego producenta i poczuć rodzaj pokory czy nawet zawstydzenia towarzyszącego odsłuchowi tej EP-ki. – Szymon Baczyński
1. Channel Tres – Channel Tres
W poprzednim roku w Wyróżnieniach Muzycznych w kategorii EP roku pojawiła się Yaeji, której zaufała wytwórnia God Mode. Ponownie przy podsumowaniu zaglądamy do katalogu wspomnianego labelu by zatrzymać się przy znakomitym, krótkogrającym debiucie Channela Tresa w stylistyce hip-house’owej. To album wyjątkowy z wielu powodów: aż trzy na pięć utworów wybieraliśmy w ramach mocograjów, a więc singli tygodnia Radia LUZ (Controller, Jet Black, Topdown). To szalenie bujające kompozycje, które sprawdzają się w każdych warunkach, od klubowych parkietów po samochodowe podróże. Głęboka linia basu, house’owa rytmika, przepastne wokalizy, rapowane linijki, elektroniczne motywy… to wszystko składa się na kolorowe, a zarazem minimalistyczne brzmienie. Słuch przykuwa barwa głosu, dryfujące pomiędzy stopą syntezatory i niezaprzeczalny groove płynący z przestrzennych, zloopowanych sekcji. Czuć w tym energię, słychać zajawkę. I o to chodzi! – Łukasz Lorenc
NAJLEPSZE EP 2018 (PL)
5. Mchy i Porosty – Sigh EP
Po okresie dwuletniego dryfu flagowy okręt polskiej floty elektronicznej MS „Transatlantyk” obrał kurs na wody podziemne, tym samym zrywając z dotychczasową praktyką eksplorowania szlaków dobrze znanych pasażerom niezależnie od ich wieku. Pierwszy rejs na nowej trasie, dowodzony przez chmurnego kapitana Bartosza Zaskórskiego, odbył się po wnikliwej analizie doświadczeń zebranych w trakcie wcześniejszych rozpoznań przeprowadzonych podczas bardzo ciepłego lata. Na czarnej plaży, gdzie wszystkie pytania znalazły odpowiedzi, Zaskórski dał się poznać jako człowiek zdolny do iście wężowych ruchów. Nie zapominajmy również, że Zaskórski, chociaż znany z szerokiego pola widzenia, często ulega fascynacji życiem toczonym w piwnicach.
Znając zamiłowania i pasje kapitana – których, dodajmy, najlepszym potwierdzeniem jest jego pseudonim – nie może dziwić poprowadzenie statku przez trasy niemal dziewicze, nie do końca bezpieczne. Nie ulega wątpliwościom, że właśnie w ten sposób odebrać je mogli stali pasażerowie „Transatlantyka„. Dobywające się w trakcie podróży westchnienia były jednak częścią precyzyjnego planu; nie wynikały ze zmęczenia, co raczej z zachwytu. Dodatkowo warto nadmienić, że mimo iż na pokładzie znalazły się m.in. zawodzące syreny, sowieckie syntezatory oraz Witold Gombrowicz, cały rejs przebiegł w niezwykle sympatycznej atmosferze. – Sebastian Rogalski
4. Złota Jesień – Promyczek
2018 rok dla fanów Złotej Jesieni był nad wyraz udany. Najpierw marcowa premiera „W Tobie Nie Jestem Sobą”, drugiej długogrającej płyty zespołu, następnie kilka krótszych wydawnictw od siostrzanego projektu Sierść i jako podsumowanie wydana epka „Promyczek (Sprawiedliwość Dla Psychopatów)”. Muzyka jest hałaśliwa, tętniąca, chaotyczna, a jednocześnie bardzo przemyślana i emocjonalna. Pełna pasji i zadziorności jak wczesne Sonic Youth; Pełna wyrzucanych z siebie emocji jak the Microphones. Złota Jesień cały czas konsekwentnie rozwija swój pozornie chaotyczny styl, który wymyka się próbom zaszufladkowania. Pod warstwą gitarowej ściany dźwięku i sampli z komunikatorów internetowych kryją się próby poradzenia sobie z wewnętrznymi demonami. „Promyczek…” to zaledwie trzyutworowa podróż poprzez znękaną psychikę. Jest bezkompromisowo i tak ma być. Złota Jesień to zespół, który budzi emocje, bo o to chodzi w muzyce. – Maciej Tomasiewicz
3. Adonis – Wiosenna ofensywa nie trwa dłużej niż do letnich wakacji
Jest takie danie, które niezawodnie kojarzy mi się z twórczością projektu Adonis: śledź pod pierzynką. Oprócz solonej ryby w skład owej piętrowej sałatki wchodzą m.in. ziemniaki, cebula, jajka i majonez, a także ćwikła nadająca całości intensywnie czerwony kolor. Podobnie wygląda, brzmi i smakuje twórczość rzeczonego artysty (zespołu?). Klimat wczasów na Mazurach (śledź) wymieszany z ciężkimi warstwami szugejzowych efektów (ziemniaki i majonez) nadaje tym w gruncie rzeczy prostym, ale wyrazistym (cebula) piosenkom tęsknego i zarazem swojskiego charakteru, znanego przede wszystkim z wczesnych lat polskiego synth-polo-popu (ćwikła – nie żałować chrzanu).
Chociaż w ostatnim roku powyższe inspiracje stworzyły grunt dla rozwoju Polonia Disco, jednego z najciekawszych projektów duchologicznych ostatnich lat, to jednak twórczość warszawskiego kolektywu zawiera w sobie zbyt dużo wielkomiejskiego sznytu, by można było traktować ją stuprocentowo poważnie. W tym momencie na scenę wchodzi Adonis. Bezpretensjonalne piosenki, nad którymi krążą wokale treści niewiadomej z powodu nawarstwienia efektów/wrażeń, niosą w sobie multum emocji zapamiętanych z wieczorów przy ognisku. „Wiosenna ofensywa…” to przy tym zdecydowanie najprzyjemniejsza rzecz z katalogu Trzech Szóstek – jednego z najbardziej prężnych krajowych labeli 2018 roku. – Sebastian Rogalski
2. K-Hole TRAX – God Don’t Like Ugly Pt. II
Mijający rok fani polskiej muzyki niezależnej będą mogli wspominać jako odejście od kasety magnetofonowej jako nośnika muzyki. Zakończenie działalności BDTA czy Wounded Knife, zamrożenie Jasieni czy w przypadku Pionierska Records sięgnięcie po inny (swoją drogą równie archaiczny) nośnik danych, jakim jest dyskietka. W tych okolicznościach K-HOLE TRAX pozostają jednymi z niewielu wydawców którzy konsekwentnie sięgają po taśmę. Bycie true to the game w ich przypadku to nie tylko wydmuszka wizerunkowa, ale też ważny element dźwiękowej świadomości.
God Don’t Like Ugly Pt. II czerpie z dziedzictwa sceny Detroit i obnaża fascynację duetu K-HOLE TRAX analogowym brzmieniem i old-schoolowymi syntezatorami. To bardzo wyrazisty, artystyczny statement pokazujący, że te dźwięki (mogłoby się wydawać wykorzystane już na wszelkie sposoby) wciąż mogą brzmieć świeżo i fascynować. Wykorzystanie ambientowych plam i brudnej od trzasków sekcji rytmicznej znajdziemy też na dwóch pozostałych tegorocznych kasetach wydanych w K-HOLE TRAX. God Don’t Like Ugly Pt. II to świetny pretekst do posłuchanie Skawy i Uwięzienia Koloru. – Jan Chrzan
1. Earth Trax, Newborn Jr. – If you
Jeden z najciekawszych duetów na polskiej scenie muzyki klubowej nie zwalnia tempa. Po kilku świetnie przyjętych wydawnictwach Earth Trax i Newborn Jr. po raz kolejny połączyli siły, zapraszając do współpracy obdarzoną czarującym głosem wokalistkę Annjet. Serwują słuchaczom wyśmienity, doskonale wyważony materiał, łączący eteryczny klimat z surową parkietową energią. Ambientowe przestrzenie spotykają się tam z breakbeat’em i dubowymi liniami basowymi, przywodząc na myśl estetykę lat 90. Bynajmniej nie jest to pozbawione kreatywności naśladownictwo, raczej oglądanie się przez ramię podczas żwawego, świadomego i konsekwentnego podążania własną ścieżką. – Magdalena Sikorska
NAJLEPSZE SINGLE 2018
1. Peggy Gou – „It Makes You Forget (Itgehane)”
2. młodyskinny x schafter – „dvd”
3. Rosalia – „Malamente”
4. Channel Tres – „Controller”
5. Kali Uchis ft. Tyler, the Creator & Bootsy Collins „After the Storm”