Archiwum

FKA Twigs – Striptease

W końcu, po długim wyczekiwaniu, możemy usłyszeć najnowszy album od  Artystki Tygodnia Radia Luz FKA Twigs. Single promujące to wydawnictwo były wyborne i dawały nadzieje na więcej wyewoluowanego brzmienia brytyjskiej artystki.
Twigs nie zawiodła, Striptease jest arcydziełem łączącym trap, eksperymentalną, zglitchowaną elektronikę i drum n’ bass.

W produkcję został zaangażowany artysta, który zmienił na zawsze postrzeganie hyperpopu i muzyki internetowej – Dylan Brady z duetu 100 gecs.
Sygnał brzmiący jak monitor pracy serca towarzyszy nam jak metronom, aby potem wtopić się w melodię. Trapowe werble nie przeszkadzają eteryczności, a wręcz są świetnym tłem dla wysokich, emocjonalnych wokali. Natomiast drum n’ bassowe przyśpieszenie w ostatnim segmencie, podczas którego Twigs „flipuje” swoim głosem, wprowadza słuchacza niemal w stan ekstazy.

Striptease jest idealną repezentacją tego jak zbalansowanym albumem jest EUSEXUA. Jest zawieszony gdzieś pomiędzy eksperymentalnym zacięciem, które pamiętamy z M3LL155X a popowym brzmieniem późniejszych projektów.
Tytuł jest metaforą rozbierania się z kolejnych warstw emocji

„Silk for my tears, and lace for my fears, I’m stripping my heart, till my pain disappears”

Całości dzieła dopełnia chaotycznie romantyczny teledysk w reżyserii Jordana Hemingwaya, w którym możemy zobaczyć „biblijnie poprawną” Twigs.

Grzegorz Dukaczewski

FKA Twigs

EUSEXUA to stan bytu. Uczucie chwilowej transcendencji, często wywoływane przez sztukę, muzykę, seks i jedność. EUSEXUA może wiązać się z przypływem błogości i uczucia nieograniczonych możliwości. Używane również w odniesieniu do szczytu ludzkiego doświadczenia.”

– Tak tytuł swojego najnowszego albumu tłumaczy FKA Twigs – Artystka Tygodnia w Radiu LUZ

FKA Twigs, a właściwie Tahliah Debrett Barnett, urodzona 16 stycznia 1988 roku. Od najmłodszych lat była zajawiona tańcem – głównie baletem. Ciężko się temu dziwić, jej mama – Angielka z hiszpańskimi korzeniami, była tancerka i nauczycielka salsy oraz krawcowa, inspirowała małą Tahliah’e Dorastała w Cheltenham, dość małym mieście, blisko granicy z Walią.  Zawsze czuła się trochę inna, trochę niepasująca do reszty rówieśników. Była jedyną niebiałą osobą w swojej szkole i jak niestety większość osób odmiennych etnicznie od ogółu, doświadczała wykluczenia.

Miłość do baletu przerodziła się w ogólne zapatrzenie w sztukę. Mając 16 lat, zaczęła tworzyć muzykę w jednej z młodzieżowych organizacji artystycznych. A już rok później, nie ukończywszy nawet 18 roku życia, w celu poszerzenia swoich horyzontów, wyprowadziła się samodzielnie do Londynu.

W stolicy UK udało jej się rozkręcić karierę tancerki do tego stopnia, że jej stawka była nieraz dwukrotnie wyższa niż stawki reszty tancerek pracujących przy danym projekcie. Współpracowała między innymi z Kylie Minouge, Jessie J i Ed’em Sheeran’em. Podczas tej przygody Tahliah zdobyła swój przydomek – TWIGS. Ze względu na to, że jej stawy podczas kontorsji strzelały niczym suche gałęzie.

Jednak taniec, mimo że Twigs była w nim zatracona do reszty, nie dawał jej artystycznego spełnienia. Rozpoczęła pisanie tekstów i współpracę z poznanymi już producentami. Pierwszą epkę – EP1 wydała niezależnie w 2012 roku, świetny, odważny debiut. Bardzo intymna, ale jednocześnie trochę eksperymentalna – dała jej head start w świat popowej awangardy.

Drugi projekt – EP2, wydany został pół roku po pierwszym. Tym razem za całość produkcji odpowiadała experimental diva we własnej osobie – Arca. 2013 rok był dla wenezuelskiej producentki przełomowy. Najpierw angaż w produkcji kultowego YEEZUS Kanye’go Westa, któremu nadała eksperymentalnego pazura, a później niewpasowany w żadne wcześniej utarte schematy, futurystyczny album &&&&&.  Twigs i Arca pięknie się dopasowały i stworzyły idealne EP, które na stałe zapisały wokalistkę w zbiorowej świadomości jako artystkę niebojącą się dekonstrukcji, zarówno muzycznej jak i emocjonalnej. Trafiła nawet na listę 14 artystów do śledzenia w 2014 roku, magazynu Billboard.

Warto było w tamtym czasie śledzić jej działalność, w czerwcu wypuściła razem z klipem, jej największy ówczesny hit – Two Weeks, zapowiadający jej pierwszy pełen studyjny album – LP1. Album zadebiutował na 16 miejscu zestawienia albumów z UK. The Time bardzo pozytywnie odebrał album i napisał, że wykonała jeden z najbardziej fascynujących i złożonych aktów w R&B.

W tym samym roku rozpoczęła pracę nad kolejnym EP. Tym razem współpracując z producentem stojącym między innymi za największymi hitami BeyoncéBOOTS. M3LL155X – ukazała się w sierpniu 2015 roku, razem z 16-minutowym filmem. Twigs w tym konceptualnym audiowizualnym dziele opowiada, o mierzeniu się z byciem kobietą. Warto zobaczyć.

Po tych sukcesach nastąpiła jednak stagnacja, zarówno w jej życiu prywatnym jak i artystycznym. Diagnoza i operacja usunięcia nowotworu oraz rozstanie z wieloletnim partnerem, bardzo popularnym aktorem Robertem Pattinsonem były bardzo ciężkimi doświadczeniami. Twigs pracując przez 3 lata nad albumem MAGDALENE, włożyła w niego całe swoje złamane serce. Z okazji wydania tego projektu została nawet w 2019 roku Artystką Tygodnia w Radiu LUZ, więcej o nim możecie przeczytać w artykule autorstwa Anny Lalki.

Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy jednak, jak dobrze MAGDALENE będzie odebrane. Album otrzymał świetne recenzje, a teledysk do cellophane został nawet nominowany do Grammy.

Po każdej żałobie musi nastąpić akceptacja. Po dewastującym smutku przeżywanym w MAGDALENE akceptacją było CAPRISONGS. Obszerny mixtape wydany 14 stycznia 2022 roku. Projekt dużo lżejszy i zabawowy, nie odchodzi jednak od zmysłowości, do której Twigs przyzwyczaiła już swoich odbiorców. Realia 2020 roku – pandemia i lockdown, sprawiły, że prace nad CAPRISONGS odbywały się zdalnie, przez FaceTime. Lista współtwórców jest dzięki temu bardzo bogata – Koreless, El Guincho, Cirkut, MIKE DEAN, The Weeknd, Arca, Shygirl, Dystopia, Rema, Daniel Caesar, Jorja Smith oraz Unknown T.

Mimo luźniejszej warstwy muzycznej, tekstowo jest nadal głęboko. Twigs pośrednio opowiada, o jak sama to wspomina – najbardziej traumatycznym okresie w swoim życiu. W 2018 na planie filmu Honey Boy poznała Shia’e LaBeouf. Przez rok, do połowy 2019 byli parą. Aktor był w tym czasie bardzo przemocowy, sprawił, że życie Twigs zamieniło się w koszmar. W 2020 złożyła oskarżenia związane z napaścią seksualną, pobiciem i „bezlitosnym wykorzystywaniem” emocjonalnym. Proces nadal się nie zakończył, a najbliższa rozprawa odbędzie się dopiero w połowie 2025 roku. Artystka sama w odniesieniu do sytuacji, w wywiadzie dla CBS powiedziała na koniec – „To cud, że uszłam z tego z życiem”

W styczniu 2024 Twigs napisała na swoim Instagramie „W tym roku robiłam mój album w taksówkach w Berlinie, chatach w Big Sur, jaskiniach na Ibizie, ulicach Hackney, napisałam teksty nad praskimi jeziorami  i w toaletach rave’ów, długopisem na dłoni”. To była zapowiedź ostatniego wydawnictwa, w zeszły piątek 24 stycznia EUSEXUA ujrzała światło dzienne. Artystka jakiś czas wcześniej przeprowadziła się do Pragi, w celu nagrywania filmu The Crow. Tam doświadczyła praskiej kultury alternatywnej, tej, która nie zdążyła jeszcze dotrzeć w rejony pretensjonalności. W wywiadzie z RuPaul’em opowiedziała, że uczęszczanie na rave’y w stolicy Czech sprawiły, że zakochała się w techno i otaczającą je kulturą. Sam album, mimo, że nie zawiera tego gatunku, jest jej listem miłosnym dla całej właśnie kultury alternatywnej.

„Eusexua przejmuje kontrolę nad tym, kim jesteś. Mieniące się płatki róż na mojej skórze. Wszystko wydaje się idealne, Jakbyś w końcu dotarł do celu. Eusexua to zaufanie do swojego ciała. Wyrażanie siebie lepiej, tworzenie czegoś bez używania ogólnie dostępnego języka. Eusexua to tlen, to coś, co sprawia, że czuję, że żyję. Po prostu nigdy nie wiedziałem, jak to wyrazić” – wybrzmiewa materiał promujący najnowsze wydawnictwo FKA TwigsEUSEXUA.

Grzegorz Dukaczewski

FKA Twigs & Koreless – Drums of Death

FKA Twigs (Tahliah Debrett Barnett) kazała nam czekać na kolejny LP aż 5 lat. W tym czasie dobrze przemyślała to, w jakim kierunku muzycznym chce iść. Największą inspirację do stworzenia nowego albumu odnalazła w Pradze. Tamtejsze rave’y sprawiły, że zakochała się w muzyce techno i otaczającej ją kulturze. Sama jednak powiedziała, że ten projekt nie będzie zawierał tego gatunku, a jedynie niósł jego „ducha”. Do tej pory się to sprawdzało. Dwa pierwsze single promujące EUSEXUA, którego premiera odbędzie się już 24 stycznia, były dość ułożone, z jedynie delikatnie wyczuwalną inspiracją warehousową kulturą rave. Jednak trzeci singiel pod tytułem Drums of Death emanuje nieokiełznaną energią.

Współpraca z walijskim producentem Koreless (Lewis Roberts) zaowocowała zglitchowanymi, surowymi rytmami, które automatycznie powodują bujanie głową i zachęcają całe ciało do podążania. Również w kwestii selekcji sampli Koreless nie zawodzi. „Sflipował” nie do poznania sampel z utworu One of a Kind legendy k-Popu – G-Dragon’a.

Jak k-pop to i taniec, a to jak tanecznym kawałkiem jest Drums of Death zobaczymy w klipie w reżyserii Jordana Hemingwaya. Tahliah korzysta ze swojego doświadczenia jako gimnastyczka oraz tancerka współpracująca z m.in. Kylie Minogue, Taio Cruz’a czy Jessie J. Ciekawa i żywa, delikatnie niepokojąca choreografia idealnie komponuje się w świetne audiowizualne doświadczenie.

Grzegorz Dukaczewski

FKA twigs – Eusexua

Eusexua to stan najsilniejszej euforii. To zatracenie się w tym, co nieuchwytne. Przekraczanie granic ludzkiego poznania. Błoga transcendencja. Słyszalne bicie własnego serca, mimo metafizycznej ucieczki z ciała. To delikatne poczucie własnej fizyczności uległej potędze tego, co rozpływa się w eterze. Moment zjednoczenia się ze wszechświatem. To hipnotyzujący puls, rozwijające się elektroniczne pętle i intymny śpiew FKA twigs. Prostota przechodząca w euforyczną wolność. Czysty, nieograniczony byt. To emocjonalność wyrażona w sposób nie odkryty, a jednocześnie tak bezpośredni i zrozumiały. To zamknięta w minimalistycznej powłoce duchowa głębia, którą trudno w całości pojąć.

I choćbym nie wiem jak bardzo chciała, to nigdy nie znajdę słów, w których zamknę nieuchwytne piękno tego utworu. Eusexua to coś, czego po prostu trzeba doświadczyć.

Zuzanna Kopij


Two Shell ft. FKA Twigs – Talk To Me

Od jakiegoś czasu widać w popie trend sięgania po bardziej klubowe i eksperymentalne schematy (tak jak w naszych niedawnych mocograjach Von Dutch, Britpop, starszym f@k€, czy w twórczości indie darling Caroline Polachek). Pomijając fakt, że gatunki te bywają tak płynne, że często jeden przechodzi w drugi bez ostrzeżenia, uważam, że jest to idealny kierunek do odświeżenia tego typu muzyki. A powrót FKA twigs po dwuletniej przerwie, we współpracy z brytyjskim duo Two Shell podręcznikowo udowadnia, dlaczego powinny zacierać się coraz częściej.

Już od pierwszych sekund czujemy, że nie mamy do czynienia z typowym dance-popem, pomimo wyraźnego tanecznego rytmu. Zniekształcony głos Tahliah przeskakujący z jednej strony głębokiego basu na drugą jest zaledwie zapowiedzią wszystkich niesamowitych eksperymentów, które możemy znaleźć w tym tracku. I tak jak nieszablonowe projekty często stawiają za bardzo na awangardę i gubią swój balans, Talk To Me ma konkretny pomysł na to, czym chce być i świetnie odnajduje się w szalonej produkcji. A właśnie ta glitchowa, błyszcząca i zbliżająca się nawet do miana hyperpopu produkcja pomimo wszystkich nietypowych akcentów nie rezygnuje jednak z najważniejszej cechy w tracku tego typu – wyjątkowo wspaniale się przy nim kręci nóżką.

Mikołaj Domalewski