Polot, czyli najnowszy singiel zapowiadający debiutancki album Kosmy Króla i producenta Kani. Autorzy singli takich jak Funk, czy Na wolno. W zeszłym roku zostali zauważeni przez wytwórnię BUMP’12, w której wydali S1 Mixtape. Wyróżniają się wyjątkowym luzem i bardzo zgrabnym mieszaniem staro-szkolnego hip hopu z nowoczesnymi inspiracjami płynącymi chociażby ze sceny brytyjskiej. Dostarczają zarówno bujające imprezowe kawałki i introspektywne single takie jak ten.
Polot to mało powiedziane o potencjale Kosmy Króla na podkładach autorstwa Kani. Podstawa produkcji opiera się na odwróconych, rozmytych samplach z muzyki symfonicznej. Natomiast na sekcję rytmiczną składa się boom-bap’owa perkusja i stopa nadającą transowego klimatu przez cały utwór. Do tego nawijka Kosmy, która niesamowicie sprawnie przechodzi z lekkich, poszarpanych melodii, do klasycznie poskładanych wersów i pokazu skilli na przyspieszeniach. Kiedy dodamy jeszcze świadomą lirykę opisującą proces twórczy młodego człowieka i follow-upy do kultury graffiti, dostajemy naprawdę poważną muzyczną propozycję.
Całość dopina teledysk reżyserii Mateusza Białęckiego. Dostajemy ogrom świetnych kadrów w analogowej kolorystyce, oddających jednocześnie osiedlowy i młodzieńczy klimat singla. Dynamika ujęć splata się idealnie z nurtem samego utworu, razem tworząc całość, którą po prostu warto zobaczyć. Po zapoznaniu się z PolotemKani i Kosmy, pozostaje tylko czekać na nadchodzący album i kolejne single, które miejmy nadzieję – już niedługo…
Tej rewolucji nie znajdziesz w telewizji – znajdziesz ją natomiast na 91.6 FM! Z okazji 74. rocznicy urodzin wspominamy postać Gila Scotta-Herona –Artysty Tygodnia w Radiu LUZ.
Gilbert Scott-Heron to urodzony 1 kwietnia 1949 artysta, który jest autorem nie tylko utworów i tekstów, ale także powieści i wierszy. W swojej twórczości najbardziej znany jest z melorecytacji swoich wierszy oraz łączenia elementów jazzu i funku. Był bardzo zaangażowany politycznie. W tekstach poruszał głównie tematy rasizmu i nierówności społecznej, ale w jego repertuarze znajdziemy również utwory tematycznie lekkie i przyziemne.
Popularność zyskał dzięki swojemu albumowi zatytułowanemu Pieces of a Man, a konkretnie utworowi The Revolution Will Not Be Televised. Utwór ten był oparty na (w tamtych czasach) popularnym sloganie Czarnych Panter namawiającym do wszczęcia rewolucji na rzecz walki o równouprawnienie czarnej mniejszości w Stanach Zjednoczonych. Tekst piosenki został przez Gila Scotta-Herona wyrecytowany przy akompaniamencie muzyki. Z głosu autora możemy wyczuć gniew, frustracje oraz gotowość do walki. Te czynniki oraz sytuacja polityczna w USA w latach 70. sprawiły, że utwór stał się manifestem pokolenia, który miał za zadanie pobudzić do działania biernych amerykanów. To dzieło już do końca jego kariery uważane było za jego najwybitniejszy utwór.
Artysta pobierając nauki w Lincoln University poznał się z Brianem Jacksonem. Jak się później okazało, ich współpraca miała trwać prawie dekadę. W wyniku tej współpracy artyści wydali prawdopodobnie najważniejsze albumy w swojej karierze. Brian był odpowiedzialny głównie za pisanie muzyki, natomiast Gil zajmował się tekstem. Obaj ją wykonywali. Najbardziej znane albumy sygnowane nazwiskami obu muzyków to: Bridges, Secrets i Messages. Dzieła będące owocem współpracy tych artystów cechują się lżejszą tematyką i weselszym, barwniejszym brzmieniem od solowych albumów Gila Scotta-Herona.
Nie sposób również nie wspomnieć o wpływie, jaki Gil Scott-Heron wywarł na rap. Przypisuje mu się tę zasługę głównie ze względu na spopularyzowanie tekstu recytowanego jako siły napędowej utworu muzycznego. Właśnie ten styl wykonania utworu zyskał ogromną popularność w rapie. Kolejnym aspektem, dzięki któremu artysta dostał tytuł praojca rapu, jest jego bezpośredni i bezpardonowy sposób omawiania rzeczywistości. Scott-Heron w swoich tekstach nie słodzi, lecz mówi jak jest. Prawdopodobnie te dwa czynniki najbardziej wpływają na ogrom cytacji artysty (zwłaszcza w świecie rapu). Mowa zarówno o sytuacjach kiedy jego dzieła samplowano, jak i sytuacjach, w których rzeczywiście cytowano jego wypowiedzi. Tutaj znowu powraca wiersz The Revolution Will Not Be Televised, który odbił się najszerszym echem. Pomimo sławy Gila jako protoplasty rapu ten nie uważa się za kogoś, kto – jak sam to ujął –”powinien wziąć odpowiedzialność za powstanie gatunku” tym samym sugerując, że nie jest zbyt dumny z tytułu jakim go mianowano.
Gil Scott-Heron w nowym wydaniu, czyli powrót muzyka po 16 latach. I’m New Here to album Artysty Tygodnia wydany w 2010 roku, w którym znacznie zmienił brzmienie, z którego dotychczas był znany. Z jazzu i funku przeszedł w coś, co bardziej przypomina trip hop pożeniony z bluesem. Prawie całość tego dzieła brzmi elektronicznie, a momentami nawet industrialnie. Do tej pory nie słyszeliśmy go w takim wydaniu, jednak artysta pomimo 16-letniej nieobecności udowodnił, że dalej potrafi stworzyć coś, co chwyta za serce i skłania do refleksji.
Po raz pierwszy klimat albumu jest bardzo intymny. W albumie doświadczymy dużo mniej słowa śpiewanego, do którego przyzwyczajał nas od kilku poprzednich albumów. Artysta w części piosenek wraca do swoich korzeni – melorecytacji. Album brzmi bardzo aktualnie, co budzi podziw zważywszy na wiek artysty i czas nieobecności. I’m New Here to ostatni album w karierze Gila Scotta-Herona. Niesamowicie cieszy więc fakt, że album jest też jego największym eksperymentem i to bardzo udanym!
Artysta odszedł 27 maja 2011 roku, mając zaledwie 61 lat. Zostawił nas z repertuarem, który odcisnął piętno na kulturze jak i społeczeństwie. Artysta znacząco wpłynął na dzisiejszą formę takich gatunków muzycznych jak rap i neo-soul. Z okazji jego dokonań jak i niedawno ubiegłej 74. rocznicy jego urodzin wspominamy jego postać i dorobek artystyczny. Gil Scott-Heron Artystą Tygodnia w Radiu LUZ na 91.6FM.
Mokebe, czyli artysta z Łukowa, po raz pierwszy szerzej opowiada o początkach swojej kariery w rozmowie dla Radia Luz. W podziemiu kojarzony za sprawą nielegalu Arcytektura, a szerzej znany z udziału w SB Starterze, czy gościnnego utworu na Rulecie od 1988. Obecnie stoi na przełomowym etapie przygotowań do wydania legalnego LP w Sony Music. Między pierwszymi po długiej przerwie singlami (Monopol’18 i Ledy na japie) a premierą albumu spotkaliśmy się w Warszawie na krótką rozmowę. W związku z nadchodzącą premierą porozmawialiśmy zarówno o tym co czeka Mokebe w przyszłości i tym co ukształtowało jego drogę.
,,Wyglądało to tak, że puszczaliśmy beat z głośników (śmiech) i nawijaliśmy. Z tego samego mikrofonu był beat i wokal, więc ten numer oczywiście nigdy do sieci nie trafił. (…) Ale tak to się zaczynało…”
Jak wygląda praca nad albumem kiedy samodzielnie realizuje się wokale i trzyma pieczę nad konceptem wizualnym swoich teledysków? Kogo i jakich klimatów muzycznych możemy spodziewać się na nowym albumie? Jak wyglądały pierwsze podejścia do rapowania? Skąd w twórczości Mokebe francuskie motywy? Jak na przestrzeni lat przebiegały współpracę z innymi raperami i producentami? Czym jest Arcytektura i Neo Banda?
Miły ATZ to nie tylko boombap, grime, UKG i pewnie kilka innych łatek, o których nie mam pojęcia. Jestem jednak pewien, że w 2023 roku nadal będziemy świadkami nieustannego progresowania najbardziej rozpoznawalnego reprezentanta gnieźnieńskiej sceny.
Kiedy pod koniec kwietnia Zuzanna Pawlak opisywała poniższy mocograj słowami:/
…jeśli tylko ATZ utrzyma poziom, można śmiało rzec, że na Money Move wśród mocograjów się nie skończy..
nie sądziłem, że można aż tak dokładnie przewidzieć przyszłość. Money Move uplasował się na piątym miejscu Stu Sztosów Radia Luz. Roller zebrał bardzo pozytywne recenzje, a rok 2022 dla Miłego ATZ (AleTeżZłego) był w mojej opinii niezwykle udany. Singiel nadal wyznacza wzór łączenia gatunków i pokazuje, że nie trzeba nosić włosów bubblegum, by podbić polskie kluby dancehallowym tunem. Dziarma z kolei przekonała mnie do swojego pomysłu na rap, dlatego po tym singlu obiecałem sobie sprawdzać na bieżąco jej twórczość. Dopracowana nawijka zarówno gospodarza utworu, jak i gościni, lokalny, nieco VHS-owy klimat teledysku i podkład tym razem nie Atutowego, a Miroffa i Atezecioka kupił mnie od razu. Mimo że Hajsowy Ruch został wykonany, ten numer nadal brzmi niezwykle naturalnie. Trudno się dziwić, skoro autor od lat czerpie garściami z jamajskich i brytyjskich klubów i podwórek. Jeśli ktoś miałby zaaplikować je dobrze i ze smakiem, to właśnie MiłyATZ.
Kto by przypuszczał? Kto by pomyślał? Że jeszcze raz ten sam mocograj!
No dobra, prawie ten sam. Wyróżnienia muzyczne Akademickiego Radia Luz podsumowujące rok 2022 wskazały jednoznacznie — Te TerenyBelmondawg ponownie numerem 1. Jak to możliwe, zapytacie. Wszystko za sprawą wydawnictwa The Very Polish Cut-Outs, które doprowadziło do powstania najwspanialszego crossoveru na linii ojczystego rapu oraz szeroko rozumianej muzyki tanecznej. Sztossingery EP — bo o nich rzecz jasna mowa — rozbujały H.A.U. na wiele fikuśnych sposobów, ale tylko jednemu artyście udało się stworzyć dziełko na tyle wybitne, by zostało wyróżnione łatką mocograja.
Bartosz Kruczyński — na tego gościa nie ma równych, niezależnie od tego pod jakim aliasem akurat przyjdzie mu coś wydać. Jako Pejzaż definiuje obraz polskiej elektroniki według własnych zasad, stając się jednym z najbardziej wpływowych artystów na polskiej scenie. Remiksując owiany sławą track Belmondziarza podjął jednak niemałe ryzyko, odrzucając ociężały bit na rzecz melodyjnego drum’n’bassu. Co do efektów nie można mieć natomiast żadnych wątpliwości — industrialny klimat (również wybitnego) bitu od Expo 2000 bez choćby najmniejszego zgrzytu ustępuje sprawnemu i lekkiemu muśnięciu Kruczyńskiego. Miasta Mrok odchodzi w zapomnienie, w Gdyni nagle robi się jasno, a cały węgiel znika gdzieś pod powierzchnię ziemi. Przeciwmgielny buczek cichnie, a fabryczne opary rozpływają się w ułamku sekundy. PLNY przestają być istotnym problemem, a opuszczone tory oraz torfy rozkwitają jaskrawymi kolorami kwiatów. W tym wszystkim gdzieś pomiędzy Portem a Śródmieściem dostrzegamy uśmiechniętego Tytusa Szyluka siedzącego na ławce z medyczniakiem. Młody G łapie buszka, zamyka oczy i na spokojnym wydechu mówi sam do siebie: OJ TAAAK.
Styczeń rządzi się swoimi prawami. Niby nowy rok, nowi my, ale często brakuje powera. Gorilla z najnowszego albumu Little Simz znakomicie nastraja o poranku i motywuje do działania.
Drugi utwór z grudniowego No Thank You oprócz świetnego flow 28-letniej brytyjskiej raperki ujmuje swoją formą. Intro złożone ze zgrabnych smyczków i dynamicznych instrumentów dętych, nadaje podniosłego charakteru, który spójnie splata się z opanowanym rapem. Dodane przy finiszu gospelowe chórki ponownie wprowadzają do kawałka majestatyczne akcenty. Całościowe brzmienie w jeszcze pełniejszej krasie ukazuje rozwijającą się muzyczną dojrzałość i pewność siebie artystki, która zamiast przytłaczać zaciekawia i skłania do wysłuchania kolejnych numerów, w których stanowczo sprzeciwia się społecznym nierównościom czy stereotypom.
Introvert, but she ain’t timid
My art will be timeless, I don’t do limits (No)
Piąty studyjny album Little Simz bez większych zapowiedzi ukazał się 12 grudnia 2022 roku. Producentem No Thank You, tak samo jak przy słynnym Sometimes I Might Be Introvert jest brytyjski producent i multiinstrumentalista Info. Wydawnictwo niespodziewanie dołączyło do wielu tych wielkich i małych podsumowań najlepszych albumów ubiegłego roku. Obawiam się, że również w 2023 roku będzie często używanym muzycznym dopalaczem. Redakcja muzyczna Radia LUZ ukochała sobie aż dwa utwory ze wspomnianego albumu – sprawdźcie koniecznie tekst Kurtka Lewskiego o innym z utworów, który jakiś czas temu również otrzymał mocograjowy puchar!
Drapieżny boombap podrasowany ciężkim, brytyjskim basem, z domieszką polskiej prozy podwórkowej? Brzmi to egzotycznie nie tylko w teorii, ale i w praktyce. Prosto z krakowsko-wrocławskiej betonowej dżungli wyłonił się Dzikus, czyli singiel duetu Stary Antoine i K3 Whyduck, który zapowiada ich nadchodzący krążek. Swoiste produkcje Antoina i zgrabne miksy Whyducka, wzbogacone o ich nie biorącą jeńców nawijkę to mieszanka, której wypadkową jest bezlitosna, niepowtarzalna FL4VA.
Nasze serwisy używają informacji zapisanych w plikach cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie plików cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki, które możesz zmienić w dowolnej chwili.