Archiwum

PGR – PGE

PGR - PGE

PGE już nie tylko na Narodowym. Przez ostatnie pół roku w mojej głowie regularnie obijała się fraza ogarnę sobie kumpli z Facebook, w sensie Meta. Dziś (a właściwie jakieś dwa tygodnie temu) PGR — czyli rapowy skład odpowiedzialny za ten wers, wrócił z nowym singlem PGE.

Czym jest PGR? Słowami samego PGR: „Przeważnie głównie rapujemy, przy graniu rapu potrafimy głęboko ruszyć pańskie głowy. Raczej powtarzalnie, generalnie powoli rozgłos grabimy (…)” Moimi słowami z kolei byłaby to „kolejna duża rzecz” dla wszystkich, którzy jarają się nową falą hip-hopu zmieszanego z abstrakt rapem i trapem. Jeśli Krenz, Cichoń, Karuzelkaaa, Ziomcy i KOREKCJA LINII to podstawa Twojej playlisty, PGR powinno zagościć na niej jak najszybciej.

PGE pojawiło się w sieci jako część podwójnego singla. Drugiej połowy ze świecą szukać na serwisach streamingowych. Póki co wszystkich zainteresowanych drugim segmentem o tytule O’LAUGHTRACK mogę zaprosić na serwis YouTube, gdzie znajdziecie pełny klip do obu utworów. Co najważniejsze — premiera zapowiada długogrający album ekipy, który ma ukazać się już w tym tygodniu, 22 sierpnia! Póki co korzystajcie z chwili na nadrobienie dotychczasowych premier i wspólnie zaczekajmy na nowości 😉

Dawid Sas
osiedle core

 

godysław – Nie oglądam się za siebie

godysław - Nie oglądam się - okładka

Nie oglądam się za siebie, czyli najnowszy singiel godysława, który zapowiada jego debiutancki projekt Reszty się dowiesz EP. To jest rok Wojtka na rapie, a nowy singiel to tylko kolejny dowód, że Wojtek nie kłamał.

Najnowsza premiera to leniwy samplowany numer z lekkim nostalgicznym klimatem. Wojtek nie poddaje się tej nostalgii i zgodnie z tytułową zapowiedzią  nie ogląda się za siebie, tylko stawia kolejne kroki, życiowo i rapowo. W refrenie pada prosty i dosadny dwu wers: „Nie oglądam się za siebie, chyba że mam swoich ludzi tam / Jak mam być czegoś pewien, jak nie jestem pewien siebie sam„. Niesie w sobie zarówno klasyczne hiphopowe motywy i typowy dla Wojtka, pełen niepewności bagaż emocjonalny. Mimo okazjonalnego zwątpienia sam numer podnosi na duchu i poza dobrym słowem dla kolegów z ławki niesie też propokojowy przekaz.

Wojtek najpierw dał się już poznać jako wokalista indie rockowego zespołu Syndrom Paryski. Niedawno jako reprezentant hardcorowego składu Acid Drop. A wcześniej solowo, w bardziej elektronicznym (i anglojęzycznym) wydaniu jako goddie. Jako godysław wraca do swoich hiphopowych korzeni i wydaje długo zapowiadany projekt. Reszty się dowiesz EP trafi do sieci już 29 sierpnia, a tracklistę, razem z zapowiedzią gościnnego udziału FOCHA znajdziecie na końcu klipu. W przeddzień premiery, Wojtek razem z gośćmi, będzie świętować wydanie EP w poznańskim klubie ŚLINA na otwartym koncercie. Na scenie razem z nim pojawią się między innymi stas kropka x connor i gustavv z tazem tarantino. Czy warto było czekać? Przekonamy się już w przyszłym tygodniu, póki co warto sprawdzić, co dotychczas działo się na kanale godysława!

Dawid Sas
osiedle core

Aminé – słoneczna trasa dociera do Polski

Aminé powraca do Polski z 13 Months of Sunshine. Z tej okazji przybliżamy sylwetkę rapera uniwersalnego.

Aminé to raper i twórca dumnie reprezentujący Portland. Od początku kariery zachwyca świeżością i lekkością w tworzeniu hitów. Kilkukrotnie zdobył on także nasze LUZowe serca jako autor mocograjów – czy to razem z Disclosure, dwukrotnie współpracując ze slowthai’em, czy jako połowa słonecznego duetu wraz z KAYTRANADĄ. Jednak co najważniejsze, kilka miesięcy temu wyróżniliśmy beztroski, energiczny singiel Vacay, zapowiadający piąty solowy album artysty 13 Months of Sunshine. To z tym dziełem artysta zawita w grudniu tego roku na polskiej scenie.

Amine profile shot

Pierwsze hity

W 2017 roku przebojowe Caroline otworzyło mu drzwi do globalnej sceny. Utwór uczynił go jednym z najbardziej charakterystycznych rapowych debiutantów dekady — z nonszalanckim luzem, charakterystyczną ekspresją i humorem, który nie spychał emocji na dalszy plan. Debiutancki album Good for You, stylowo podobny do hitu, był kolorowym kolażem radości, stylu i młodzieńczego buntu — pełen zaraźliwych melodii (jak podobnie ważne w karierze Spice Girl, czy Wedding Crashers, goszczące Offset’a). To dzieło zdecydowanie wyróżnia popowa energia i pastelowa estetyka, która mocno odcinała się od dominującego wówczas trapowego minimalizmu.

W kolejnym projekcie ONEPOINTFIVE brzmienie było bardziej surowe i eksperymentalne, przypominające mixtape. Aminé czasem zahaczał nawet o mroczniejsze rejony, lecz nie zrezygnował jednak  z pisania błyskotliwych, zapadających w pamięć barsów. Sukces wyjątkowego klimatem utworu REEL IT IN potwierdził jego talent do tworzenia chwytliwych, nietuzinkowych hitów. W 2021 pojawiła się także kontynuacja projektu, zatytułowana TWOPOINTFIVE. Znajdziemy tam flirt artysty z bardziej eksperymentalnym, elektronicznym, a momentami nawet hyperpopowym brzmieniem. Warto tu wyróżnić Colors, Charmander czy NEO.

WROsound - KOKOROKO

Ustalenie pozycji

Prawdziwą dojrzałość przyniósł album Limbo z 2020 roku, który w tym samym roku otrzymał także wersję deluxe z siedmioma dodatkowymi utworami. Wydanie było silnie inspirowane niespodziewaną śmiercią jego idola z dzieciństwa, Kobe’ego Bryanta. Z tego powodu artysta po raz pierwszy sięgał po konsekwentnie cięższe tematy — sukcesu, presji i tożsamości. Utwory takie jak Compensating z Young Thug’iem, Riri, Woodlawn, czy wspomniane Pressure In My Palms z slowthai’em oraz Vince Staples’em pokazały jego umiejętność łączenia introspekcji z imprezową produkcją. To na Limbo zaczął wyraźnie formować się jego nowy kierunek muzyczny – pełen emocji, ale pozbawiony patosu.

W 2023 roku światło dzienne ujrzał pierwszy łączony projekt artysty. KAYTRAMINÉ, czyli pełnoalbumowa kolaboracja z cenionym producentem Kaytranadą było celebracją beztroski, groove’u i wspólnej energii. Gęste, pulsujące rytmy house’u i funku spotkały się tu z lekkim, melodyjnym flow Aminé. Hity takie jak 4EVA z legendarnym Pharrell’em, czy STFU3 błyskawicznie podbiły serwisy streamingowe, a cały projekt był świetnie przyjęty zarówno przez fanów, jak i krytyków jako idealny letni soundtrack – taneczny, stylowy i bezpretensjonalny.

Słoneczne miesiące dopiero przed nami

Wydany w tym roku album 13 Months of Sunshine to najdojrzalsze i najbardziej osobiste dzieło artysty. Wyprodukowany przez Dahi album to osobista opowieść o dorastaniu, przemijaniu i godzeniu się z utratą. Aminé świętuje sukcesy, ale także opłakuje bliskich, których już nie ma. To album kontrastów — między indiepopowym History z Waxahatchee, a psychodeliczno-syntezatorowym Images z Toro y Moi, między rozkwitem a melancholią. Do tej pory to najbardziej kompletna wizja artysty.

Moim zamysłem było napisanie tekstów, z których byłbym dumny, nawet bez muzyki, czytając je przed trzydziestoma osobami. Każdy wers musiał przejść ten test. – mówi Aminé, podkreślając wagę słowa w tym projekcie.

Portlandczyk coraz śmielej sięga po środki wyrazu znane z alternatywy: czerpie z elektroniki, psychodelii, indie rocka, ale nigdy nie traci swojej tożsamości – pisze z lekkością, autoironią i wyczuciem. 13 Months of Sunshine brzmi jak osobisty list — nie tylko do słuchacza, ale i do siebie samego sprzed lat.

Tour de… Dance?

Przy okazji premiery albumu Aminé ogłosił europejską trasę koncertową, na której tym razem nie zabrakło naszego kraju. 7 grudnia tego roku artysta wystąpi w warszawskim Klubie Progresja, w wydarzeniu zorganizowanym przez Live Nation Polska. Będzie to pierwsza okazja, by usłyszeć na żywo materiał z poprzednich dwóch solowych albumów, jak i łączonego projektu z KAYTRANADĄ, KAYTRAMINE. Kiedy w 2019 roku raper odwiedzał warszawską Proximę, na wyprzedany koncert podczas swojej trasy TourPointFive, przyjeżdżał tam jako nowicjusz na rapowej scenie. Wracając po 6 latach, ma do pokazania zupełnie nowe brzmienia, a jednocześnie zachowuje charakterystyczny styl, z którym debiutował. Dodatkową gratką dla fanów rapu jest towarzyszący artyście jako support Niko B, brytyjski artysta znany ze swojego energicznego, zabawnego i niecodziennego brzmienia, prezentowanego między innymi na wyluzowanym hicie why’s this dealer?

Skoro tych raperów definiuje przede wszystkim ich bezpretensjonalny luuuuz, to tego LUZu nie może zabraknąć także na koncercie, na którym spotkacie reprezentację naszej Redakcji Muzycznej. Nagranie z audycji Audiostarter z 29 lipca, prowadzonej przez Mikołaja Domalewskiego i Jędrzeja Śmiałowskiego, znajdziecie poniżej. Przez dwie godziny pochłoną was rozmowy o najświeższym rapie, twórczości Aminé oraz powrót pamięcią do konkursu z możliwością zdobycia wejściówek.

Patrząc na historię występów rapera w naszym kraju oraz jego popularność, kolejny sold out jest właściwie pewny. Jeżeli nie jesteście jeszcze w szczęśliwym gronie posiadaczy biletów, nie ma z czym zwlekać! Do zobaczenia na koncercie!

Mikołaj Domalewski

WROsound 2025

wrosound cover

WROsound stawia Wrocław na festiwalowej mapie Polski

WROsound to bez dwóch zdań najważniejsze letnie wydarzenie muzyczne we Wrocławiu. To też impreza bliska naszym LUZowym sercom. W końcu od wielu lat pokazujemy, jak bardzo lokalna scena warta jest Waszej uwagi, a w tym przypadku – że nie trzeba szukać daleko, by znaleźć świetny festiwal muzyczny. Prosto w sercu naszego miasta.

Zaczął się sezon festiwalowy i mam wrażenie, że przez social media klasyczne FOMO osiągnęło już swój szczyt. Czy to zagranica i wielkie wydarzenia jak Glastonbury i Primavera Sound, czy krajowe fenomeny pokroju Audioriver’a, Pohody, czy SLOT Art Festivalu – wszędzie mowa o festiwalach. Te wszystkie opcje są już wystarczająco przytłaczające, nawet dla osób, które każdy dzień spędzają kręcąc się dookoła muzyki. Dodatkowo proces planowania wyjazdu, zakwaterowania, czy urlopów staje się kolejną rzeczą uprzykrzającą wymarzony odpoczynek. Łatwo przy tym chaosie zapomnieć, że w naszym rodzinnym mieście też odbywają się niesamowite wydarzenia, które zrzeszają sztukę, kino, czy tak jak w tym przypadku – entuzjastów dobrej muzyki.


Kuba Więcek – nowy dyrektor artystyczny i programowy festiwalu

W tym roku stanowisko dyrektora artystycznego WROsound objął Kuba Więcek, jeden z najciekawszych głosów młodego pokolenia na polskiej scenie muzycznej. Z pozoru łatwo scharakteryzować jego talent – nagrody, wiele międzynarodowych występów i niesamowite umiejętności kompozytorskie oraz producenckie. Jednak muzycznie, pomimo wielkiej miłości do jazzu, nie daje się wpisać w żadne schematy pięciolinii. Stojąc na czele grupy hoshii, łączącej wielkie talenty instrumentalne, sięga po hip-hop, elektronikę i nowoczesne brzmienia i wykracza daleko poza klasyczne ramy.

Na początku 2024 artyści wystartowali z cyklem hoshii sessions – internetową serią spotkań z ulubionymi twórcami z kręgu hip-hopu, popu i alternatywy. Wspólnie reinterpretują ich utwory w okołojazzowych aranżacjach, które oprócz wersji streamingowych czasem odnajdują swoją drogę na koncerty. Przykłady to wyprzedane wydarzenie w NOSPR,  czy właśnie tegoroczny WROsound.

Co znajdziemy w line-upie?

WROsound - hoshii sessions

hoshii sessions live

Line-up tej edycji pokazuje różnorodność polskiej sceny, zwłaszcza przez rozmaite współprace zaaranżowane przez Więcka. Podczas specjalnego występu hoshii sessions live muzycy zaprezentują unikalne interpretacje utworów razem z Marią Peszek, schafterem (którego singiel z tej akcji wyróżniliśmy niedawno tytułem Mocograja), DZIARMĄ, Włodim, Ten Typ Mesem i Kasią Lins – wszystko w autorskiej oprawie. Koniecznie sprawdźcie też fragment naszej rozmowy z Kubą. Opowiada w nim między innymi o różnicach w projektach hoshii sessionshoshii.

WROsound - KOKOROKO

Jazz

Tegoroczny WROSound oferuje bardzo dużo dla fanów jazzowych wariacji.  Szczególnie warto zwrócić uwagę na KOKOROKO, brytyjski kolektyw łączący wpływy afrobeatu, jazzu, soulu i funku z brzmieniami Londynu i kulturowym dziedzictwem swoich członków. Z kolei trio Łona x Konieczny x Krupa to współpraca wyjątkowego rapera i tekściarza Adama Zielińskiego z wybitnymi muzykami ze składu Siema Ziemia. Artyści zaprezentują projekt TAXI (wyróżniony jako najlepszy polski album 2023 roku według naszej redakcji). Na dokładkę polecamy nagrodzonego nominacją do nagrody Grammy Kassa Overall’a – nowojorskiego perkusistę, producenta i rapera. Jego twórczość to śmiałe połączenie jazzu z hip-hopem oraz muzyką elektroniczną.

WROsound - Belmondawg x Expo 2000

Elektronika i rap

Dla fanów elektroniki z najwyższej półki też znajdzie się dużo atrakcji. RYSY, w tym lecie prezentujące wyłącznie występy DJskie, na festiwalu wyjątkowo przedstawią specjalny live set, natomiast Skalpel, ikony polskiej sceny nu-jazzowej i elektroniki przygotowali dla nas specjalny występ audiowizualny. Tym szukającym rapu polecamy współpracę nietuzinkowego rapera Belmondawg z producentem Expo 2000 – twórców kultowego minialbumu Hustle As Usual. Znani z charakterystycznego stylu i nieograniczonego swagu, ten duet to mój osobisty must-see na festiwalu. To również dwukrotni zwycięzcy LUZ-owego podsumowania na najlepszy utwór roku (raz oryginalnie, raz w remiksie Pejzażu – dwa lata pod rząd!).

WROsound - Coals

Alternatywa

Polska stoi szeroko pojętą alternatywą, a wielu jej reprezentantów znajdziecie na wrocławskim festiwalu. Trzeba tu wymienić Coals, najważniejszy duet w historii polskiego art-popu, onirycznie przemieszczający się pomiędzy rozmaitymi inspiracjami Łukasza i Kachy (z którą w 2021 roku podczas WROsound porozmawiała Zuzanna Pawlak). Lokalnym, wrocławskim (!) akcentem jest Biały Falochron, projekt, który łączy klubowe inspiracje z brzmieniami eksperymentalnymi. Z pewnością zaskoczy tanecznymi rytmami i zwrotami stylistycznymi, od ciężkich post-punkowych gitar po lekkie syntezatory. Na sam koniec, Franek Warzywa i Młody Budda, czyli charyzmatyczny duet, który łączy absurdalny humor z zaangażowanym przekazem; gwiazdy za granicą, a lokalnie wielbiciele dobrej zabawy i energetycznych występów.

WROsound - Dominika Płonka

Damskie głosy

Na WROsoundzie znajdziecie także pełno utalentowanych artystek, takich jak młoda tekściarka i wokalistka Livka, czy Dominika Płonka, której pełne lekkości teksty, połączone z produkcyjną perfekcją na długo zostają w pamięci. Jej debiut DOMINIKA DANIELA wyróżnialiśmy jako jeden z najlepszych albumów ubiegłego roku. Nie zapominajmy o Danieli Pes*, kompozytorce, producentce i wokalistce z Sardynii, prezentująca prawdziwą fuzję tekstur oraz wiele innych live act’ów.

(* update 17.05.2025, z powodów zdrowotnych Daniela Pes nie wystąpi na festiwalu, a jej miejsce zastąpi Miły ATZ.)

DJe

Imprezę codziennie będą kończyć sety wschodzących gwiazd, błyszczących na deckach. W piątek będzie to DJ POLKOMTEL, współtwórca projektu BLIKOMTEL sesh, który rozrusza parkiet nawigując nas od trance’u po rapowe wokale. Z kolei w sobotę DJ Mislaw, producent techno o klasycznym wykształceniu muzycznym, połączy surowość z emocjonalną głębią.

Gdzie w tym wszystkim LUZ…

Przy okazji odliczania do festiwalu, wraz z drugim reprezentantem Redakcji Muzycznej, Jędrzejem Śmiałowskim, mieliśmy możliwość przekazać dla aktywnych słuchaczy kilka wyjątkowych wejściówek, oraz porozmawiać z jedną z osób odpowiedzialnych za festiwal – Paulą Szewczyk ze Strefy Kultury Wrocław. Podczas audycji Ultradźwięki opowiedziała o organizacji tego przedsięwzięcia. Dwa fragmenty z naszej rozmowy znajdziecie poniżej:

Mikołaj Domalewski i Jędrzej Śmiałowski, rozmowa z Paulą Szewczyk ze SKW, Ultradźwięki 15.07.2025

WROsound 2025 odbędzie się 18 i 19 lipca na placu przed Impartem we Wrocławiu. My już zacieramy ręce. Planujemy dla Was masę niespodzianek i współprac z artystami. Oprócz tego, w tym roku znajdziecie nas również na samym festiwalu! Znajdziecie nas w charakterystycznym pomarańczowym namiocie, nadając na żywo z terenu. Zbijecie z nami piątki już w najbliższą sobotę od 18 do 20. Jeżeli będzie tam LUZ, Was też nie może zabraknąć!

Mikołaj Domalewski

Karuzelkaaa – nauka ma niezłe nogi ale dziś nie chodzi w las

Karuzelkaaa - nauka ma niezłe nogi ale dziś nie chodzi w las

Karuzelkaaa po raz kolejny pokazuje, że na lokalnej scenie można pokazać międzynarodową klasę. Singiel nauka ma niezłe nogi ale dziś nie chodzi w las to numer zapowiadający debiutanckie LP 3L3M3NT. Premiera już w tę środę 11 czerwca!

Czy pseudonim Karuzelkaaa (wcześniej scolop333ndra) coś Wam mówi? Jest spora szansa, że kojarzycie duet TONFA, który od lat współtworzy z Kieratem. Pod starym pseudonimem mogliśmy go usłyszeć już na projektach Antka Krenza, 2k88, czy duetu mosa.tech. Jako Karuzelkaaa pojawił się na albumach Cichonia, oraz Ziomców, a niedawno zrobił wielkie wejście solowym, potrójnym singlem.

nauka ma niezłe nogi ale dziś nie chodzi w las to kolejny manifest niezależności i leniwa zabawa formą. Dostajemy w nim popowe sample i zdekonstruowaną drill’ową perkusję, chociaż obok popu i drill’u numer ten nigdy nie stał. Całość dopełniają fragmenty wideo z NYC nagrane przez Karuzelkę i Krenza, które w klip skleił haloamen12. Chłońcie tę wizję razem z nami i czekajcie na debiutancki album 3L3M3NT.

Premierowy koncert z gościnnym udziałem Kajzera i DJ’a Zetena Karuzelkaaa zagra 28 czerwca w Warszawie, a relację z niego usłyszycie później 2 lipca w środowej audycji osiedle core. Do usłyszenia na 91,6 FM!

 

Dawid Sas / osiedle core

 

Kosma Król, Kania ft. Cozza — PYSZNA GADKA

Gdy zakochani spędzali czas na randkach i wręczali sobie kartki, Kosma Król z ekipą zaprezentowali swoją własną laurkę — z miłości do rapu.

Pierwszy odsłuch POLOTU był dla mnie powiewem świeżości, czymś, czego od dawna mi brakowało, a nawet nie miałem pojęcia. Szczerze, to mało powiedziane, skład Kosma, Cozza i Kania to raczej huragan, który rozniósł mnie po kątach. PYSZNA GADKA to utwór dla tych wszystkich młodych, którzy z inspiracją dorastali w rytm Slamu, Taco czy Pezeta. Ale ten track to nie tylko hołd oddany tym inspiracjom, ale też doskonałe świadectwo talentu nowego pokolenia.

W błyskotliwych linijkach Kosmy słychać czystą zajawkę i szczery uśmiech z naturalnym poczuciem flow, którego zazdrościłaby nie jedna rzeka. Bragga i wersy Cozzy (🐐) odkrywają równie nowe nurty, a jednocześnie trącą oldschoolem, czerpiąc inspiracje, ale płynąc swoimi ścieżkami. A do tego wszystkiego fenomenalny boom bapowy beat Kani, producenta, który już niedługo będzie wymieniany jako jeden z najlepszych talentów, tworzy mieszankę, przy której naprawdę nie ma co lać wody. W dodatku te zmiksowane wstawki od Okiego, Otso (x2!), czy Miłego ATZeta przy końcówce z niewiarygodną szczerością przypominają vibe dobrego cypherowego freestyle’u.

Tytuł PYSZNA GADKA to trochę strzał w kolano, bo gadka jest, ale pychy brak, bo talentu jest aż za dużo. Zostaje tylko smak na więcej i pełno dumy z polskiej sceny. Kosmę najlepiej definiuje bezpretensjonalny LUZ, więc zapamiętaj — POLOT to jedna z najlepszych rapowych premier a oni serio będą najlepsi w tym kraju i to prawie pewne.

Mikołaj Domalewski

MIKE ft. Venna – Artist Of The Century

Album roku już w styczniu? Niewykluczone! Wraz z końcówką stycznia, premierę miała najnowsza płyta jednego z naczelnych trendsetterów hip-hopowego podziemia. Mowa tutaj o MIKE’u i jego najnowszym projekcie Showbiz!, czyli świecie melancholii i zakurzonych sampli. W tym tygodniu redakcja muzyczna Akademickiego Radia LUZ wyróżnia utwór Artist Of The Century – produkcję łączącą beztroskie brzmienie z głęboką refleksją na temat poświęceń związanych z wybraniem drogi pełnoetatowego artysty. 

Przedstawienie sylwetki MIKE’a w kilku zdaniach byłoby dosyć niesprawiedliwe w stosunku do jego osiągnięć w branży muzycznej. Poza ciągłym częstowaniem nas wykwintnymi linijkami, Michael Bonema udziela się jako producent po pseudonimem dj blackpower oraz prowadzi swój własny label 10k, w ramach którego zrzesza perełki aktualnego rapowego undergroundu.  

O ile można określić MIKE’a artystą wielozadaniowym, to jednak nawijanie wychodzi mu chyba najlepiej. Na Showbizie! znajdziecie krótkie, mocno skondensowane formy bawiące się hip-hopową konwencją. Nieco zaspany, głęboki głos rapera staje się przewodnikiem po bibliotekach archaicznie brzmiących wycinków starego jazzu czy funku. Podkład z Artist Of The Century przywiódł mi na myśl beat tapową serię Metal Fingers Presents: Metal Herbs legendarnego MF DOOMA, którym Bonema inspiruje się od początku swoich muzycznych przygód (nie bez powodu ksywę rapera piszemy wielkimi literami). Linijki, choć nawinięte w dosyć ociężały, tak charakterystyczny dla MIKE’a sposób, to wielowarstwowa układanka przemyślanych słów. W analizie tekstów z Showbizu! nie unikniecie sięgnięcia po Geniusowe adnotacje. 

Czy MIKE może zostać tytułowym artystą stulecia? Na pewno jego kandydatura z roku na rok przybiera na powadze, lecz wydaje mi się, że dla niego status to raczej kwestia drugorzędna. Showbiz! to fenomenalny krążek i pozycja do odhaczenia dla każdego, kto ceni sobie kreatywność w hip-hopie. 

Jędrzej Śmiałowski

Pink Siifu – LAST ONE ALIVE’!

Eksperymenty, eksperymenty, eksperymenty. Choć Pink Siifu nie zaliczyłbym do artystów najbardziej konsekwentnych w kwestii jakości publikowanych projektów, najnowszy album rapera BLACK’!ANTIQUE zaskakuje przekraczaniem granic. W Radiu LUZ lubimy wszystkie kamienie szlachetne, ale przede wszystkim nieoszlifowane diamenty, a właśnie takowym jest utwór LAST ONE ALIVE’!, czyli jeden z pięciu nowych Mocograjów. 

BLACK’!ANTIQUE to nowa odsłona Siifu, pełna potężnego przesteru i przestrzeni. Surowe beaty łączą w sobie intensywność i lekkość, co wprowadza słuchacza w nieco oniryczny świat. Momentami jest to brzmienie wyjęte rodem ze starych projektów JPEGMAFII, tworzonych jeszcze pod ksywką Devon Hendryx. Spoiwem dla całego krążka staje się paranoiczny niepokój, który Siifu przemyca swoim wokalem gdzieś pomiędzy głośnymi falami pociętych dźwięków.  

Jako fan wszystkich nieszablonowych prób w rapie, BLACK’!ANTIQUE zaliczam do grona eksperymentów zdecydowanie udanych. Mocno kibicuje Pink Siifu i wierzę, że pierwsze wyjście poza artystyczną strefę komfortu nie będzie ostatnim, bo ten krążek jest naprawdę świeży. 

Jędrzej Śmiałowski

Saalfrat Alarhaji – Empiryk

Mamy to! Po wielu miesiącach czekania, Ignorant 2 w końcu trafia na serwisy streamingowe, tym samym dopinając drugi projekt autorstwa Saalfrata Alarhaji. Czy głód po debiutanckim albumie 1 został zaspokojony? Dwudaniowy Ignorant żywi słuchacza tłustym hip-hopem i powszechną nonszalancją. Mocograje Radia Luz zasila utwór Empiryk – wysokokaloryczny posiłek dla każdego fana bezprecedensowych brzmień prosto z polskiego podwórka. 

Twórczość Saalfrata to świat pełen enigm i tajemniczości. Zapowiedzi? Po co to komu, w końcu przecież wyjdzie, kiedy to kwestia umowna. Tak było w przypadku płyty Ignorant 2, która dostępna była do odsłuchu na Youtubie już od kilku miesięcy, a dopiero od 16 stycznia możemy słuchać jej na streamingach. Inną opcją było załapanie się na mocno ograniczone w ilości CD, które dostać można było na koncertach z trasy Nowy Materiał czy po szybkim zakupie przez Instagramowy DM. Ja załapałem się na jedną z jedenastu sztuk podwójnej wersji Ignoranta dostępnej jeszcze przed trasą i już po pierwszym odsłuchu wiedziałem, że mam do czynienia z projektem zupełnie innym niż 1. 

Zarówno Empiryk, jak i cały Ignorant to eksperyment z brzmieniem, w którym widać absolutną zajawkę brzmieniem amerykańskiego podziemia. Takich podkładów nie powstydziłby się MIKE czy Earl Sweatshirt. Szkice z mocno przetworzonych sampli dopełnia trapowy element futuryzmu, a kompozycje często rozkręca ciężki bas o nieco brudnym, ale jakże klimatycznym miksie. Do mamuciej wagi niskich częstotliwości dochodzi liryka Saalfrata, gdzie serie unikatowych one-linerów składają się na metafory z masą odniesień i kulturowych smaczków. Słowem – nie spotkacie drugiego takiego tekściarza jak Saalfrat.  

Nurt kreatywnego podejścia do hip-hopu rozkwita na polskiej scenie i bardzo cieszyć może fakt tak dużego zróżnicowania pod względem stylistycznym. W marcu czeka nas nowa płyta Ziomców, którzy singlami pokazali, że idą w zupełnie innym kierunku niż sugerować mogłoby Dolla Mixtape. Na teraz pozostaje nam cieszyć się drugą częścią Ignoranta, a jeżeli nie zdarzyło wam się jeszcze sprawdzić wydawnictw Saalfrata – mocno do tego zachęcam, bo jest to brzmienie mocno odświeżające sprawdzone schematy szeroko pojętego rapu. 

Jędrzej Śmiałowski

A$AP Mob

Wyobraź sobie człowieka, który stworzył ikoniczny kolektyw, tak bardzo legendarny, że dziś ludzie nie wyobrażają sobie hip-hopu bez członków tej grupy. Pomyśl o człowieku, który za kulisami wykreował ludzi zmieniających podejście do rapu, mody oraz teledysków. Tym człowiekiem był A$AP Yams – to on jest twórcą A$AP MOB. 18 stycznia mija dziewięć lat od jego śmierci i właśnie z powodu tej smutnej rocznicy, zanurzmy się w historię jego największego dzieła.

Przejdźmy do samego początku, czyli jak w ogóle doszło do stworzenia, jednego z najbardziej ikonicznych kolektywów w historii,. Przyjrzyjmy się również w  jaki sposób wywarł on swój niekwestionowany wpływ na dzisiejszą muzykę oraz kulturę.

Steven Rodriguez – szerzej znany jako A$AP Yams, przyszedł na świat 13 listopada 1988 roku. Urodził się oraz dorastał w nowojorskim Harlemie i być może właśnie przez to już od wczesnego dzieciństwa fascynował się hip-hopem. Jego obsesja była ogromna, już w wieku 16 lat rozpoczął staż w Diplomats Records. Pozwoliło mu to poznać hip-hop “ od kuchni” i zrozumiał jak bardzo istotną częścią sukcesu jest branding oraz promocja muzyki.

A$AP Yams: "Mistrz Yoda z zakonu A$AP Mob" - profil | Popkiller

Już w 2006 roku wraz z A$AP Barim oraz A$AP Illz’em zdecydowali się na założenie kolektywu znanego jako A$AP MOB, który w następnych latach osiągnie jeden z największych sukcesów w historii hip-hopu oraz zmieni jego oblicze. Jednakże najbardziej przełomowym dla grupy wydarzeniem, było zapoznanie się A$AP Yamsa z Rockym w roku 2008 poprzez wspólnych znajomych. Rodriguez od razu zauważył w tym chłopaku ogromny potencjał i chciał jedynie poprowadzić go na odpowiednie tory, tak aby jego kariera nabrała rozpędu, jak pokazuje historia, udało mu się to zrobić perfekcyjnie. Przez następne 2 lata poszukiwali oni stylu, który będzie idealnie pasować do młodego rapera, a ogromna wiedza oraz zamiłowanie do hip-hopu ze strony Yamsa pozwoliły na wypracowanie charakterystycznego i unikalnego dla A$AP Rockiego stylu czyli – cloud rap.

Pierwsze efekty ich wspólnej pracy mogliśmy zobaczyć na utworach pochodzących z legendarnego już – “Live.Love.A$AP”. Warto tutaj również wspomnieć o innowacyjnej formie promocji, jaką zastosował Yams, opierającej się na postowaniu na popularnym w tamtych latach Tumblerze. W 2011 pojawił się również teledysk do Purple Swag, który osiągnał ogromny sukces i sprawił, że A$AP Rocky, już na stałe zagościł w mainstreamie. Na skutek czego została założona wytwórnia A$AP Worldwide, a marzenie A$AP Yamsa o wielkości zaczynało się spełniać.

Jednak nie tylko Rocky jest wizytówką sukcesu, A$AP Yamsa. Pod jego skrzydłami urośli również inni wielcy świata hip-hopu oraz trapu. Jednym z nich jest chociażby A$AP Ferg, który w 2013 wydał ikoniczny album Trap Lord”. A$AP Yams również w dużym stopniu odpowiada za promocję twórczości Playboi Carteigo, który podobnie jak Ferg oraz Rocky jest obecnie jednym z największych headlinerów sceny.

 

Poza solowymi wydawnictwami warto również wspomnieć o wspólnych projektach kolektywu, które do dziś imponują świeżością, oraz łączeniem stylów. A$AP Mob skupił się na bardziej melodyjnym podejściu do hip-hopu, który ma wciągać słuchacza nie samym przekazem a imponującym brzmieniem. Jednym z takich projektów jest chociażby “Lords never worry” oraz wydane już niestety po śmierci A$AP Yamsa, “Cozy tapes vol.1. Friends”, które doczekało się kontynuacji. Na tych krążkach mamy masę artystów, zarówno tych którzy należą do kolektywu oraz tych którzy działają solowo np. Lil Uzi Vert, Skepta  lub Tyler, The Creator

A$AP Mob to nie tylko muzyka, gdyż poza nią kolektyw postawił również na wizualną część swojej twórczości oraz wywarł również ogromny wpływ na modę. Dobrym przykładem będzie tutaj A$AP Bari, gdyż jest on założycielem marki modowej VLONE, która osiągnęła niesamowity sukces. Nie tylko on z kolektywu zajął się tą branżą, gdyż twórczość innych członków grupy, jak chociażby A$AP Anta, oraz A$AP Nata przyczyniła się do popularyzacji takich marek streetwearowych, jak chociażby Palace oraz Supreme . Na sam koniec warto również napomknąć o tym, że diament w koronie kolektywu – A$AP Rocky jest aktualnie jedną z największych modowych ikon, współpracował z potężnymi domami mody np. Gucci lub Calvin Klein. Po za tym jego twórczość charakteryzuje się również, niesamowitymi klipami, które przygotowane są ze starannością rodem z hollywoodzkich produkcji.

Istotnym aspektem w historii grupy, są również konflikty, zarówno te wewnętrzne jak i te zewnętrzne. Jeden z najgłośniejszych medialnych problemów grupy wybuchł poprzez problemy z prawem A$AP Bari’ego, który był  współzałożycielem składu. Bari przyznał się do zarzucanych mu czynów, przez co ucierpiała nie tylko założonego przez niego marka VLONE, ale również cały kolektyw. Natomiast w 2019 roku A$AP Illz, czyli również jeden z założycieli A$AP Mob zdecydował się publicznie skrytykować A$AP Rocki’ego oraz innych członków kolektywu. Stwierdził on, że mimo swojej pozycji założyciela grupy jest marginalizowany, a niektórzy członkowie jak chociażby A$AP Ferg, są bardzo docenieni mimo, nietrzymania wystarczającego poziomu. Zarówno Illz jak i Bari wytkneli również, Rocki’emu, że słabo zarządza grupą, unika konfliktów oraz odsunął się od oryginalnej wizji kolektywu.

Otwórz zdjęcie

Teraz czas na poruszenie niezwykle ważnego szczegółu – czyli historii nazwy grupy. Skrót A$AP w kontekście grupy oznacza „Always Strive and Prosper” (pol. „Zawsze dąż do celu i prosperuj”). Ten skrót ma zdefiniować  działania grupy, kładąc ogromny nacisk na dążenie do celu, wytrwałość oraz zdobywanie sukcesu. A$AP Yams stworzył tą nazwę nieprzypadkowo, gdyż akronim ma podkreślać ambicje kolektywu, które nie ograniczają się jedynie do muzyki, a swój nacisk kładzie również na wszystko dookoła jak chociażby moda lub kultura. Skrót pełni również istotną funkcję w zaznaczeniu swojej należności do składu, gdyż każdy z członków ikonicznej grupy używa przydomku A$AP przed nazwą co pokazuje poczucie przynależności członków kolektywu.

Na sam koniec warto również wspomnieć o filantropijnej działalności samego kolektywu. Po śmierci A$AP Yamsa, co roku odbywa się wydarzenie o nazwie Yams Day, podczas którego członkowie A$AP MOB grają koncerty, a samo wydarzenie ma na celu promowanie mniejszych artystów z różnych dziedzin, tak aby uzyskali rozgłos, czym samym kultywują oni dzieło swojego mistrza. Należy także wspomnieć o tym, że kolektyw założył także fundację o nazwie Always Strive and Prosper Foundation mającej na celu nieść pomoc dla osób zmagających się z kryzysem uzależnień.

Maciej Trzop